 |
Romanowowie Forum o rosyjskiej dynastii panującej 1613-1917
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pooka
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:57, 08 Wrz 2011 Temat postu: Listy |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
pooka
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:25, 11 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Kartka do Mikołaja, 1916
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pooka dnia Nie 12:25, 11 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magduszka
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 12:37, 11 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
kurczę, Tatiana miała chyba najmniej czytelne pismo spośród OTMA, no nie idzie prawie nic rozczytać... chyba, że się dobrze przyjrzeć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oliszka
Wywrotowy agitator
Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:23, 13 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
wiem, że wyskakuję z tym tak ni z tego nie z owego, ale mam prośbę. czy któraś z was kojarzy listy Tatiany pisane do Alix kiedy Tania miała ok. 7 lub 8 lat i robiła masę błędów ortograficznych? wiecie może w jakim języku je pisała, w angielskim, rosyjskim czy po niemiecku? a jakbyście miały tekst, to już w ogóle byłoby miodzio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyna
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 21:27, 13 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
wydaje mi się, że pisała po angielsku, ale to luźne wrażenie dosyć...
edit: znalazłam stronę na której jest rzeczony list(i parę innnych): [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Justyna dnia Wto 21:30, 13 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
pooka
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:39, 13 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Magduszka napisał: | kurczę, Tatiana miała chyba najmniej czytelne pismo spośród OTMA, no nie idzie prawie nic rozczytać... chyba, że się dobrze przyjrzeć... |
Wszystkie OTMA bazgroliły jak nie wiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pooka dnia Śro 17:07, 14 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyna
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 7:21, 14 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
ja nie mam większych problemów z rozczytaniem Tatiany(jeżeli pisała po angielsku), za to z rozczytaniem Olgi, Marii i Anastazji już tak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
historicalgirl
Spacerowicz Nabrzeża Pałacowego
Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:34, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ten jest dość czytelny
18 luty 1911, list do kuzyna Dicky (Louis'a Mountbatten)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pią 20:17, 03 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Do Rasputina, Tatiana - 12 lat
Mój drogi, wierny przyjacielu.
Kiedy znów przyjedziesz? Długo pozostaniesz w Pokrowskoje? Jak się mają twoje dzieci? Co z Matrioszą? Wspominaliśmy u Ani czas kiedy bywałeś u nas. А jakbyśmy tak odwiedzili Pokrowskoje? Kiedy by to było możliwe? Zorganizuj to prędko bo ty wszystko potrafisz. Bóg Cię tak kocha. Jest on jak mówisz, taki dobry, czuły, może czynić wszystko o co poprosisz. Odwiedź nas prędko. Tak nam bez ciebie nudno. Mamie też jest nudno bez ciebie. Ciężko jest nam tak na nią biedną patrzeć. Wiesz jak nam jest trudno znosić jej chorobę. Na pewno wiesz, bo ty wszystko wiesz. Całuję cię gorąco i mocno, mój miły przyjacielu. Całuję twe święte ręce.
Do widzenia. Twoja Tatiana
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Justyśka dnia Pią 21:32, 03 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 23:16, 17 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
świąteczna kartka Tatiany do matki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Wto 14:34, 15 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Do Aleksandry Tieglewej
Peterhof, 30 lipca/12 sierpnia 1908 г.
Moja kochana Szuro, przesyłam ci zdjęcia, które zrobiłam na Sztandarze. Wczoraj rano mój Papa pojechał do Krasnego. Mama i Aleksy udali się tam po południu i zostali tam na noc. A my cztery udajemy się do Krasnego następnego dnia o 9 rano.
Jak Wasze zdrowie? Mam nadzieję, że u twojej mamy lepiej. Przekaż Papie moje najlepsze życzenia. Kończę pisać i idę się dziś rano wykąpać.
Całuję cie mocno. Z pozdrowieniami, Twoja Tatiana.
-----------------
Liwadia, 28 marca/10 kwietnia 1912 г.
Moja kochana Szuro,
Dzisiaj Maria, Anastazja i ja udałyśmy się z Triną do Jałty. Mama powiedziała abyśmy kupiły dla ciebie kilka książek. Spełniłam jej prośbę. Znalazłam coś bardzo zabawnego i kupiłam Awierczenko, а pan, który sprzedawał książki, powiedział mi, że nowele są strasznie śmieszne. Mam nadzieję, że książka ci się spodoba. Kupiłam jeszcze powieść Niemirowicza-Danczenki «W jeżowych rękawicach». Nie wiem czy ją czytałaś.
Mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy. Ściskam cię mocno. Przesyłam ci listy, które są do ciebie zaadresowane. Niech Bóg cię błogosławi. Ściskam cię mocno i czule.
Z pozdrowieniami, Twoja Tatiana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Śro 18:47, 16 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Do Alix, 5/18 marca 1910
Moja kochana, najdroższa słodka Mamo,
Bardzo się cieszę, że przyjmę jutro Ciało i Krew Chrystusa. To takie wspaniałe. Proszę, wybacz mi, że nie zawsze cię słucham, kiedy mówisz coś do mnie. Postaram się teraz słuchać każdego, a w szczególności mojego drogiego Papę i Mamę. Proszę, poproś go żeby mi też wybaczył. Postaram się być bardziej posłuszna. Proszę, moi kochani, śpijcie oboje dobrze i niech się wam przyśni nasz ukochany "Sztandar", który jest teraz tak daleko. Przed Komunią przeczytam wszystkie modlitwy.
Niech Bóg błogosławi mojego drogiego Papę i Mamę.
Całuję was czule.
Wasza kochająca, wierna i wdzięczna za wszystko córka Tatiana
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Justyśka dnia Śro 18:57, 16 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 19:52, 22 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Do Rity Chitrowo (1916, ze Stawki):
"Rano pospacerowałyśmy trochę z naszymi dziećmi*, z jednym się oczywiście pokłóciłyśmy - prawie zawsze tak bywa. Jest strasznie zabawny. Z początku się nas wstydził, a teraz wręcz pyskuje, wyrośnie pewnie na strasznego chama. Cały ranek siedział naprzeciw pociągu na drewnie i krzyczał: "Cioteczki, chodźcie na spacer!" A jak się rozsierdził, powiedział nam ze złością: "Nie jestem wasz i nie mam żadnych ciotek!" Chciałyśmy mu pomóc przejść przez płot, ale nie chciał pomocy. Jak jest na nas zły, to nam nie odpowiada i nie zwraca na nas uwagi. Taki drań."
*wszystko wskazuje na to, że chodzi o te same dzieci, o których była mowa w temacie z zabawą w 'rzucanie w dół'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw 17:05, 22 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Do Kseni Aleksandrowny (z dn. 20 lipca 1917)
Ogromne dzięki, moja Matko Chrzestna, za list. Cieszę się, że dzięki Bogu, wszyscy jesteście zdrowi, i że w końcu masz wszystkich swoich chłopców przy sobie. My tutaj miewamy się nieźle. Papa dostał twój list w dzień jego odjazdu, a później - żadnego. Wszyscy chcieliśmy napisać, tylko nie wiedzieliśmy, czy można. Ponieważ nauczycielom nie wolno do nas przychodzić, nauka idzie po domowemu. Mama i Papa dają nam lekcje. Z Nasteńką czytamy i gramy na fortepianie.
Chodzimy do lasu, gdzie Papa wraz z naszymi ludźmi wyrąbują suche drzewa, a potem tną je na kawałki. Pomagamy nosząc je i układając w sążnie. Trwa to już około 2 miesięcy, a wcześniej sami kopaliśmy grządki, wyszedł całkiem ładny ogródek, z którego mamy żywność. Wyszło około 60 grządek.
Codziennie wieczorem Papa czyta nam na głos, a my zajmujemy się robótkami lub czymś innym.
Wszystkie cztery się teraz golimy, bo włosy nam po odrze strasznie powychodziły, Marii wyłysiało ponad pół głowy - okropnie to wygląda, ale teraz tak jest wygodnie.
Często i dużo myślimy o was wszystkich. Niech was Bóg ma w swej opiece.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 16:11, 24 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Do ojca:
11 maja, 1915
Papa, duszko.
Wybacz, że tak długo do ciebie nie pisałam, ale jakoś nie miałam czasu. Dziś pojechałyśmy wraz z mamą i Olgą na Obiednię w podziemnej cerkwii naszego lazaretu, a potem zmieniałyśmy opatrunki oficerom i szeregowcom. Oficerów mamy teraz wielu nowych. Wczoraj wieczorem zjadłyśmy z mamą wcześniej i o godzinie 8 udałyśmy się do Ani.
Aleksiej też był i został aż do 9. Przybył tam Rawtopulo, Szwedow, Juzik, Zołotariew i, oczywiście, Demienkow. Tak tam było dobrze i wesoło. A wcześniej byłyśmy na Tatiany*. Biedaczka, dopiero co zaczęła dobrzeć, gdy stanąwszy o kulach, nagle straciła równowagę i upadła, oczywiście, na bolącą nogę i znowu zerwała wszystkie więzadła, które właśnie zaczęły się poprawiać. Jej dzieci były strasznie słodkie, długo je zabawiałyśmy.
Trzeciego dnia Mamie przedstawił się nowy dowódca, twój erywaniec. Jest nieduży i ma nogi kawalerzysty.
W Witebsku było tak miło. Olga pewnie ci już napisała, co tam robiliśmy, ale chciałam ci powiedzieć, że było strasznie miło. Kiedy podjechaliśmy pod dom gubernatora, grała tam orkiestra, witając nas marszem kawalerii a nie ułanów. Tak nas to rozśmieszyło - to było takie słodkie.
Cóż, do zobaczenia. Papa, duszko, człowiek zaraz wyjeżdża, i boję się, żebym się z tym listem nie spóźniła.
Niechaj Cię Bóg ochrania. Tak jak Cię kocham, tak i całuję mocno i czule.
Twój Woźniesieniec.
*Tatiana Konstantynowna Bagration Muchrańska (córka KR)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|