Forum Romanowowie Strona Główna Romanowowie
Forum o rosyjskiej dynastii panującej 1613-1917
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Czy Maria miała na sobie klejnoty w noc egzekucji
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Romanowowie Strona Główna -> Wielka Księżna Maria Nikołajewna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rosalie
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 371
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czw 13:46, 29 Kwi 2021    Temat postu:

Justyska, przepraszam Cię strasznie, chcialam zacytować Cię, a zamiast tego źle kliknelam i zaczęłam edytować Twój post i zorientowałam się dopiero jak go opublikowałam.. Przepraszam Cie wszystko przez moja nieuwagę :/ Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janek z Galicji
Wywrotowy agitator



Dołączył: 04 Kwi 2021
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpackie

PostWysłany: Nie 19:22, 02 Maj 2021    Temat postu:

Bądź co bądź ukazuje to wszystko zupełną bezduszność i odczłowieczenie bolszewików. Myślę że do prawdy nie dotrzemy już nigdy jednakże każda taka dyskusja jest ciekawa i wiele wnosi. Uważam że Maria miała najbogatsze wnętrze że wszystkich Carówień co było widać szczególnie w ostatnich miesiącach uwięzienia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
Nadworny Archiwista



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2145
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Nie 20:34, 02 Maj 2021    Temat postu:

Rosalie napisał:
Justyska, przepraszam Cię strasznie, chcialam zacytować Cię, a zamiast tego źle kliknelam i zaczęłam edytować Twój post i zorientowałam się dopiero jak go opublikowałam.. Przepraszam Cie wszystko przez moja nieuwagę :/ Sad

A nie, spoko, nie przejmuj się. Akurat tak się zastanawiałam czy go w ogóle wrzucać, bo w sumie trochę zeszłam z tematu. Ale mogę machnąć to jeszcze raz skoro chciałaś coś dodać, no problem Wink

Pisałam sprostowanie o tym kto wstępnie mógł przeszukiwać Alix, Mikołaja i Marię pod przyjeździe do Jekaterynburga - nie Jurowski, ale ówczesny komendant Awdiejew z niejakim Borysem Didkowskim. Jurowski zastąpił Awdiejewa 21 czerwca/4 lipca.

Plus małe co nieco z dzienników Mikołaja (i jednego listu Marii) o tym, co ciekawego działo się ogólnie z kosztownościami w Jekaterynburgu:

17/30 kwietnia - z dziennika Mikołaja
(...) Długo jednak nie mogliśmy się rozpakować, bo komisarz, komendant i kapitan gwardzistów nie mieli czasu przejrzeć naszych kufrów. Ale kiedy w końcu urządzono inspekcję, przypominała ona rewizję przeprowadzaną przez celników; szukali tak dokładnie, że obejrzeli nawet najmniejszą kapsułkę w podręcznej apteczce Alix. Tak mnie to zdenerwowało, że w dość ostrych słowach powiedziałem komisarzowi, co o tym myślę. Gdy się wreszcie rozpakowaliśmy, była już dziewiąta. (...)

27 kwietnia/10 maja - dziennik Mikołaja
(...) Po podwieczorku przyszedł „człowiek o wyłupiastych oczach" i każdego z osobna pytał, ile mamy pieniędzy. Następnie kazał nam zapisać dokładne sumy, po czym odebrał nam oszczędności, żeby oddać je na przechowanie skarbnikowi rady obwodowej! Cóż za paskudna historia!(...)

27 kwietnia/10 maja - list Marii do Tobolska
Właśnie byli u nas ludzie z rady obwodowej i pytali, ile każde z nas ma pieniędzy. Musieliśmy w tej sprawie podpisać dokument. Papa i mama, jak zresztą sami wiecie, nie mieli ani kopiejki, więc napisali „zero", ale ja miałam szesnaście rubli i siedemnaście kopiejek, które Anastazja dała mi na drogę. Wszystkim odebrali pieniądze, zostawiając jedynie trochę drobnych, żeby przechować je w depozycie komitetu i dali nam na to pokwitowanie. Ostrzegli nas też, że możemy być poddani rewizji. I kto by pomyślał, że po czternastu miesiącach więzienia będą nas traktować w taki sposób.(...)

12/25 maja - z dziennika Mikołaja
(...) Dzieci odzyskały wreszcie swoje rzeczy, które w pokoju komendanta poddano niewiarygodnie długiej inspekcji. (...)

13/26 maja - z dziennika Mikołaja
(...) Po krótkiej rozmowie przeszliśmy z kom. Awdiejewem do szopy, w której złożono nasze cięższe bagaże. Niektóre kufry były otwarte i wciąż je przeszukiwano. (...)

28 maja/10 czerwca- z dziennika Mikołaja
(...) W stodole, gdzie stoją nasze kufry, wartownicy ciągle otwierają pudła i wyciągają z nich różne przedmioty i zapasy przywiezione jeszcze z Tobolska. I to nie przedstawiwszy nam żadnego powodu ku temu. Patrząc na to dochodzimy do wniosku, że mogą nam odebrać co tylko im się spodoba i stracimy to! Cóż za obrzydliwość! (...)

21 czerwca/4 lipca - z dziennika Mikołaja
(...) Dziś nastąpiła wymiana komendantów - w czasie kolacji przyszedł Biełoborodow i obwieścił, że miejsce Awdiejewa zajmie obecnie Jurowski, ten, którego wzięliśmy wcześniej za lekarza. Po południu, ale jeszcze przed podwieczorkiem, on i jego zastępca sporządzili listę wszelkich przedmiotów ze złota zarówno należących do nas, jak i do dzieci. Większość z nich zresztą nam zabrali (pierścionki, bransoletki itd.). Wyjaśnili to tym, że w naszym domu miały miejsce nieprzyjemne wydarzenia - wspomniał coś o sprzedaży przedmiotów będących naszą własnością. Tak więc potwierdziły się moje podejrzenia, o których pisałem 28 maja. Żal mi Awdiejewa, ale ponosi winę za to, że nie dopilnował, by jego ludzie nie kradli z kufrów w stodole. (...)

23 czerwca/6 lipca - z dziennika Mikołaja
(...) Komendant Jurowski przyniósł wczoraj kasetkę z kosztownościami, które od nas wziął; poprosił, żebyśmy sprawdzili jej zawartość i pokwitowali mu, po czym w naszej obecności opieczętował szkatułkę i zostawił nam ją, byśmy jej pilnowali. Jurowski i ten jego zastępca zaczynają chyba pojmować, z jakiego rodzaju ludźmi musieliśmy mieć do czynienia - takimi, co strzegąc nas, jednocześnie okradali. (...)

25 czerwca/8 lipca - z dziennika Mikołaja
(...) Pod nadzorem Jurowskiego nasze życie wcale nie uległo zmianie. Przychodzi do naszej sypialni, żeby sprawdzić pieczęć na kasetce, i wygląda przez otwarte okno (...) A drzwi do stodoły z naszymi rzeczami opieczętowano. Szkoda, że nie zrobili tego miesiąc temu! (...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 371
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 19:17, 07 Maj 2021    Temat postu:

Justyśka napisał:
A nie, spoko, nie przejmuj się. Akurat tak się zastanawiałam czy go w ogóle wrzucać, bo w sumie trochę zeszłam z tematu. Ale mogę machnąć to jeszcze raz skoro chciałaś coś dodać, no problem Wink


Super, dzięki Very Happy bo naprawdę mi było głupio, tyle cytatów przepisałaś, muszę na przyszłość bardziej uważać Rolling Eyes
Właśnie chciałam napisać, że tak sobie pomyślałam, że to, że w ostatnią noc założyli na siebie te klejnoty to mogłoby oznaczać, że się nie domyślali zamiarów Jurowskiego... Bo ja tak to rozumiem, że te klejnoty to było tak praktycznie wszystko, czym mogliby dysponować w razie gdyby musieli gdzieś wyjechać.

Janek z Galicji napisał:
. Uważam że Maria miała najbogatsze wnętrze że wszystkich Carówień co było widać szczególnie w ostatnich miesiącach uwięzienia.

Ja myślę z kolei, że Maria najlepiej znosiła to uwięzienie. Zdaje mi się, że miała więcej spokoju i siły (swoją drogą inaczej trochę niż jej rodzice), dla wszystkich starała się być miła i grzeczna. Jednak w to, że jakiekolwiek relacje ją łączyły z którymś ze strażników nie jestem w stanie uwierzyć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosalie dnia Pią 19:22, 07 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janek z Galicji
Wywrotowy agitator



Dołączył: 04 Kwi 2021
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpackie

PostWysłany: Pią 19:44, 07 Maj 2021    Temat postu:

A tak w ogóle powiedzcie proszę o co właściwie chodziło z tą historią z Marią i jakimś Strażnikiem i z rzekomym "wykluczeniem" Marii przez rodzinę na jakiś czas?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 371
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 21:36, 07 Maj 2021    Temat postu:

Chodzi o to, że rzekomo Marię przyłapano w ,,kompromitującej sytuacji z jednym ze strażników". Niektórzy jeszcze dodają, że ten strażnik miał jej przynieść ciasto z okazji urodzin i wtedy razem mieli się udać na osobność. I ta sytuacja miała rozzłośćic bardzo Alix i Olgę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosalie dnia Pią 22:34, 07 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
Nadworny Archiwista



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2145
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Sob 0:34, 08 Maj 2021    Temat postu:

Rosalie napisał:
Super, dzięki Very Happy bo naprawdę mi było głupio, tyle cytatów przepisałaś, muszę na przyszłość bardziej uważać Rolling Eyes

Akurat miałam to na dysku, więc to była tylko kwestia skopiowania Very Happy

O cieście miał wspomnieć po latach jeden ze strażników, Piotr Jermakow, ale nie jest jasne kto to ciasto przyniósł. A cały ten temat z Marią i jej rzekomym "kręceniem" z jednym ze strażników jest jedną wielką niewiadomą. Podobno szerzej o tym piszą Greg King i Penny Wilson w "The Fate of the Romanovs" (podają jakieś źródła, wspomnienia strażników), ale nie mam tej książki więc nie wiem co oni tam wypisują.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janek z Galicji
Wywrotowy agitator



Dołączył: 04 Kwi 2021
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpackie

PostWysłany: Sob 12:28, 08 Maj 2021    Temat postu:

Właśnie coś podobnego wyczytałem na alexander palace forum ale nie byłem pewny i chciałem się upewnić. Dziękuję za rozwianie wątpliwości

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 371
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 15:35, 09 Maj 2021    Temat postu:

Justyśka napisał:

O cieście miał wspomnieć po latach jeden ze strażników, Piotr Jermakow, ale nie jest jasne kto to ciasto przyniósł. A cały ten temat z Marią i jej rzekomym "kręceniem" z jednym ze strażników jest jedną wielką niewiadomą. Podobno szerzej o tym piszą Greg King i Penny Wilson w "The Fate of the Romanovs" (podają jakieś źródła, wspomnienia strażników), ale nie mam tej książki więc nie wiem co oni tam wypisują.


Dokładnie, to wyszło od tych autorów.
Znalazłam informację od tym chłopaku, który miał rzekomo przyniósł to ciasto- miał mieć jakieś problemy zdrowotne i z tego powodu opuścił dom Ipatiewa.
Podobno jeszcze coś na temat 'romansu Marii' wspominał także niejaki Wiktor Nietrebin (zdaje się, że brał udział w morderstwie), ale poza tym nie ma nic pewnego na ten temat.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosalie dnia Nie 15:36, 09 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
Nadworny Archiwista



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2145
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Wto 0:39, 25 Maj 2021    Temat postu:

Justyśka napisał:
Tak, Alix pisała o wtedy o lekarstwach. I co ciekawe, jak tak przejrzałam jej wpisy z Jekaterynburga, jest o nich tylko pare napomknień. Raz wspomina o lekarstwach dla Aleksego 15/28 maja, drugi 16/29 czerwca - o przygotowywaniu lekarstw z Botkinem (może dla Aleksego?), trzeci jest z tego ostatniego dnia i jest to chyba jedyny wpis który faktycznie może sugerować, że może i jednak szło o te klejnoty.

Alem żem ślepa.. obczaiłam, że Alix jak byk pisze wprost w dzienniku o klejnotach, więc może jej wpisy o "lekarstwach" odnoszą się po prostu do leków?:

28 marca/10 kwietnia
(...) Zaszywałam z dziećmi i Tutels* swoje klejnoty. (...)
* Maria Tutelberg – frejlina Alix

16/29 maja
(...) Tatiana zaszywała moje klejnoty. (...)

Tyle szybkiego sprostowania. Ogólnie ładnie nam się zaczął rozrastać ten wątek klejnotów, więc można by go kiedyś tam napocząć w nowym temacie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 371
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 22:21, 25 Maj 2021    Temat postu:

Dobry pomysł, może w dziale ''Ostatni rozdział"?
Tak mi teraz przyszło do głowy, i może to głupie, ale dziwi mnie, ze strażnicy nie przejęli im tych dzienników... OTMAA już nie prowadzili swoich, to wiem, ale Alix i Mikolaj pisali do samego końca. Bo po zabójstwie już zdaje się nie zdążyli po prostu zniszczyc tego co zostało po rodzinie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
Nadworny Archiwista



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2145
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Śro 0:20, 26 Maj 2021    Temat postu:

Tak, tam wrzucimy.
Podejrzewam, że nie widzieli niczego zdrożnego w prowadzeniu takich dzienników. A jeżeli pytasz co zrobili z rzeczami po zabójstwie to wiem, że sporo chciano spalić, bo niektóre resztki rzeczy znaleziono w kominkach czy tam piecykach. Z tego co szybko poszperałam, jeden ze strażników wspominał, że dzienniki, pocztówki, listy itp. miały zostać zabrane przez Jurowskiego do Moskwy. Ciekawe swoją drogą, ile tych dzienników zabrali ze sobą do Jekaterynburga, a ile zostało? Ahh, i znowu nam nowy temat powstaje Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 371
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 19:17, 08 Lis 2022    Temat postu:

Przepraszam, że znowu męczę temat, ale...
Ostatnio gdzieś czytalam znów opis egzekucji, nie pamiętam już gdzie, i tam było napisane, że żadnej z dziewcząt nie można bylo zabić bagnetem, z powodu tych diamentów itp. w gorsetach. Wyraźnie napisano, że Jermakow próbwał zabić tak Marię, ale nie był w stanie. Poza tym w wielu źródłach jest napisane, że Maria żyła prawie że najdłużej z nich wszystkich, w każdym razie na pewno przeżyła pierwszą salwę, tyle, że została postrzelona w nogę. Zastanawiam się po prostu, czy to możliwe, że nie mając tych diamentów nie zostala wcześniej zastrzelona?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
Nadworny Archiwista



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2145
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Śro 15:00, 09 Lis 2022    Temat postu:

Rosalie napisał:
Ostatnio gdzieś czytalam znów opis egzekucji, nie pamiętam już gdzie, i tam było napisane, że żadnej z dziewcząt nie można bylo zabić bagnetem, z powodu tych diamentów itp. w gorsetach. Wyraźnie napisano, że Jermakow próbwał zabić tak Marię, ale nie był w stanie.

Najlepiej celować od razu w źródła, bo te wszystkie książkowe czy internetowe opisówki (które tych źródeł nie raczą podać) robią większy zamęt i można je, za przeproszeniem, o kant czterech liter rozbić. Jedyne co by nam ułatwiło życie, to zebranie tych materiałów w jednym miejscu, ale to kawał czasochłonnej roboty - o ile w ogóle wykonalnej.

Ale wracając...
Rosalie napisał:
Wyraźnie napisano, że Jermakow próbwał zabić tak Marię, ale nie był w stanie.

Kojarzysz źródło tej rewelacji z Jermakowem i Marią? Na razie posiłkuję się [link widoczny dla zalogowanych] - pełno tam różnych wspomnień strażników, ale nie widzę tam nic takiego. Możliwe, że nie zacytowano tego fragmentu.

Rosalie napisał:
Poza tym w wielu źródłach jest napisane, że Maria żyła prawie że najdłużej z nich wszystkich, w każdym razie na pewno przeżyła pierwszą salwę, tyle, że została postrzelona w nogę. Zastanawiam się po prostu, czy to możliwe, że nie mając tych diamentów nie zostala wcześniej zastrzelona?

Nie mam pojęcia co to za źródła, ale z tego co tu dalej czytam, o Marii nie ma ani słowa. Najczęściej wymienia się Anastazję.

Są np. 3 wersje Jurowskiego, o tym które księżne przeżyły salwę:
z 1920 - trzy z nich (nie wymienia które)
z 1922 - wymienia Tatianę, Anastazję i Olgę
z 1934 - pisze o "córkach" (nie wymienia które)

G. Nikulin , z nagrania 1964, wspomina o Anastazji.
W. Nietrebin wspomina o młodszej córce, A. Jakimow, w 1919, o Anastazji, a A. Striekotin o jednej z córek.

Czy to w ogóle możliwe, żeby tylu strażników pomyliło Marię z Nastką? Rozumiem emocje i zamęt, może ktoś nie przywiązywał uwagi do tego, która to była z dziewczyn, ale jeśli już, to prawie każdy wymienia Anastazję.

Czy Maria mogła przeżyć , zakładając, że nie miała biżuterii? Możliwe. Podobnie jak Demidowa. Strażnicy mieli najprawdopodobniej wyznaczone do kogo mają strzelać, ale wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby coś im się pomieszało. Ktoś był pijany, zawahał się, nie trafił gdzie trzeba - to już są dodatkowe sekundy. Maria mogła się za kimś schować i zostać tylko ranna. Dodajmy do tego wszystkiego dym, który wypełnił pomieszczenie - to też mogło pomóc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 371
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Śro 15:59, 09 Lis 2022    Temat postu:

No tak, masz rację, leżała ranna na podłodze, dlatego moze uniknęła kuli w pierwszym momencie. Tylko, że znowu, np. Radziński pisze, że dwie z OTMAA w momencie kiedy już wynosili zwłoki, były jeszcze żywe i poruszyły się, czyli prawdopodobnie Maria i Anastazja własnie. Można by w sumie zrobić spis tych relacji, nie chodzi o dokładny opis tego co się tam działo, tylko ustalenie pewnej zgodności tego, co mówili strażnicy. Bo na przykład według niektórych relacji (to jest np. w ,,Jekaterynburgu" Rappaport) Olga przeżyła pierwszą salwę, a wg. jednego wspomnienia Jurowskiego, już nie.
Ten fragment z Jermakowem pochodzi z ksiązki Montefiore o Romanowach, mamy ją tutaj w dziale literatury, tylko skad dokładnie jest przytoczona ta informacja, nie mam pojęcia. Teraz tak sobię myslę, że może po prostu po latach te fakty się zatarły w pamięci strażników, a do tego byli, tak jak piszesz, pijani i pod wpływem emocji. No i najważniejsze było dla nich zabić Mikołaja, może nie do końca znali nawet imiona OTMA?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosalie dnia Śro 16:00, 09 Lis 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Romanowowie Strona Główna -> Wielka Księżna Maria Nikołajewna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin