 |
Romanowowie Forum o rosyjskiej dynastii panującej 1613-1917
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw 18:08, 12 Kwi 2012 Temat postu: Listy Anastazji |
|
|
do Dicke'ego Mountbattena
do Babuszki, czyli MF
"Babciu moja droga,
strasznie, ale to strasznie ci dziękuję za bransoletkę i książki..." - to takie bardzo, ale to bardzo w jej stylu
do Szury, czyli ...? do Aleksandry Tieglewej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 10:26, 04 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Odnośnie Dicky'ego: z tego, co gdzieś słyszałam, facet do końca życia przetrzymywał listy od Anastazji i darzył je wielkim sentymentem. Kuzynka z Rosji była jedną z jego ulubionych towarzyszek zabaw.
Dodam, że biedaczek zginął rozszarpany przez bombę Irlandzkiej Armii Republikańskiej, w roku 1979, w wieku 79ciu lat. Jeśli się nie mylę, był ulubionym wujkiem księcia Karola, a późniejsza księżna Diana bardzo go pocieszała po tej tragedii. To taka ciekawostka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magduszka
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 11:03, 04 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
kurczę, boję się, że zrobię straszny offtop w tym momencie, może będzie to można później przenieść w odpowiedni temat, ale chciałam nawiązać do wypowiedzi Pumy odnośnie Dickiego: faktycznie był on bardzo bliski Karolowi, jako że dogadywał się z nim lepiej niż z własnym ojcem; Dickie był też bardzo bliski obecnie panującej królowej, która darzyła go wielkim zaufaniem, poza tym to dzięki niemu tak naprawdę doszło do jej ślubu z Filipem, więc dużo mu zawdzięczała.
I jeszcze wracając do Anastazji, wydaje mi się, że jest takie zdjęcie, na którym OTMA (nie pamiętam, czy wszystkie) pozują na bosaka z Dickim, strasznie fajne jest to foto!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 17:05, 04 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Do Rasputina, Anastazja - 8 lat
Mój drogi przyjacielu. Kiedy cię znów zobaczymy? Ania powiedziała mi wczoraj, że niebawem przyjeżdżasz. Jestem taka szczęśliwa. Lubię jak opowiadasz nam o Bogu. Lubię o Nim słuchać. Wydaje mi się, że Bóg jest taki dobry, taki dobry. Poproś Go aby dał Mamie zdrowie. Często widzę cię w snach. A ty też mnie w nich widzisz? Kiedy w końcu przyjedziesz? Kiedy przyjdziesz do naszych pokoi mówić nam o Bogu? Wracaj prędko. Staram się być grzeczna, jak mi mówiłeś. Jak będziesz zawsze przy nas, to wtedy będę grzeczna. Do widzenia. Całuję cię, a ty mnie pobłogosław. Obraziłam się wczoraj na Małego, ale potem się pogodziłam.
Kochająca ciebie twoja
Anastazja
------------------------
Do Rasputina, brak daty
Bardzo się za tobą stęskniłam. Śniłeś mi się. Ciągle wypytuję Mamę o twój przyjazd. Nie mogę się doczekać kiedy się z tobą przywitam. Całuję cię i życzę ci szczęśliwego Nowego Roku i żebyś zdrowo i radośnie obchodził Nowy Rok. Myślę o tobie zawsze, o tym jaki jesteś dobry i życzę ci dużo zdrowia moja duszko. Dawno cię nie widziałam, ale wieczorami zawsze myślę o tobie. Niech Bóg będzie z tobą i wszystkiego ci życzę. Mama powiedziała, że kiedy przyjedziesz to pojadę do Ani i wtedy cię zobaczę i będzie mi tak miło, tak miło, mój przyjacielu.
Anastazja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 11:13, 15 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
List Anastazji do kuzynki Wiery Konstantinowny (córki KR)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pon 22:02, 18 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Do powyższego listu do Wiery z 26 października/8 listopada 1912 ze Spały:
Kochana Wiero! Dziękuję Ci bardzo za ciekawy list. Aleksy ma się lepiej. A jak tam twoja Mama i Papa? U nas jest bardzo dobrze, przez dwa dni sypał śnieg. Papa prawie codziennie wyrusza na polowanie. Gieorgij napisał Aleksemu, że zjeżdża już na sankach z górki, a ty też zjeżdżasz? Jest z tobą w Pawłowsku Tatiana? U nas jest trzech nauczycieli: rosyjskiego, francuskiego i Prawa Bożego. Pisałaś mi, że masz kordzik i szablę, lubisz się tak ubierać? Siedzimy wszyscy z Aleksym i mu czytamy albo coś dla niego rysujemy. Przesyła Ci całusy. Mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy. Całuję Cię gorąco. Kochająca Cię twoja Anastazja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pią 14:32, 02 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Do Szury, 4/17 sierpnia 1915
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Kartki są już gotowe więc ci je wyślę, a twojej mamie wyślę tę na której pijecie herbatę. U nas przez cały czas pada, jest tak obrzydliwie, zimno i wietrznie, więc pogoda jest naprawdę wstrętna. Kоstricki* był u mnie wczoraj i dzisiaj, nie bolało mnie bardzo, ale jeszcze. Dziś mam tylko jedną lekcję bo M. Gilliard wybiera się do miasta. Oczywiście bardzo się cieszę. W niedzielę wybraliśmy się na chrzest Jekatieriny** a ona przez cały czas strasznie płakała. Papa i stara ciocia Olga byli chrzestnymi. Wczoraj była u nas kochana ciocia Olga, ale nie na długo, od 15 do 18 i opowiedziała nam wiele ciekawych rzeczy; opaliła się i trochę schudła. Przyjechała Tatiana Andriejewna, ale nie do nas tylko do Strelny bo ciocia mówiła, że jest zmęczona. I to by było na tyle wieści. Ah tak, wczoraj M. Gilliard i Władymir Nikołajewicz bawili się jakąś magiczną latarką, która była bardzo ładna i ciekawa. Całuję serdecznie.
* nie wiem za bardzo jak się to pisze, ale chodzi najpewniej o jakiegoś lekarza, Anastazja miała wtedy coś z gardłem
** chodzi o Katarzynę Ioannową - córkę Ioanna Konstantynowicza, syna KR
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Justyśka dnia Pon 1:04, 05 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sob 12:36, 03 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Justyśka napisał: | Papa i stara ciocia Olga byli chrzestnymi |
...czyli Olga, królowa Grecji?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 13:56, 03 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Raczej tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pon 1:04, 05 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Aa właśnie znalazłam, że tą tzw "magiczną latarką" (волшебный фонарь) był w rzeczywistości stereoskop.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw 17:46, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Justyśka napisał: | Kоstricki* był u mnie wczoraj i dzisiaj, nie bolało mnie bardzo, ale jeszcze. [/i]
* nie wiem za bardzo jak się to pisze, ale chodzi najpewniej o jakiegoś lekarza |
A Kostricki to nie był dentysta? Pamiętam, że MF pisała do Mikołaja w Tobolsku o Kostrickim, tylko już nie pamiętam w jakim kontekście, bo raz mi się przypomina, że Kostricki leczył zęby Nikicie, synowi Kseni, a raz, że leczył zęby Aleksemu w Tobolsku. Więc wchodziłoby, że to on....
edit: mam! cyt:
Nikita był u dentysty Kostrickiego, tylko dzięki niemu dowiedziałam się o was co nieco. Cieszę się, że skończył już z wami swą pracę, i że biednego Aleksego nie bolą już zęby.
(list z listopada 1917)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez olgasza dnia Czw 18:34, 15 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw 20:13, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
List Anastazji do Aleksego (ten o bałałajce;))
Duszko mój, maleńki Aleksy! Dopiero co grałam na twojej bałałajce. Uczę się grać 'Плещут холодные волны', ale póki co mi nie wychodzi. Całuję cię mocno i ściskam. Ucałuj Papę i pokłoń się ode mnie Derewience, Nagornemu, M. Gilliardowi i Mikołajowi Pawłowiczowi. Bardzo mnie wzruszyłeś, zasyłając nam całusy i tym, że nie zapomniałeś i napisałeś, że nie widziałeś Wiktora Erastowicza, ale z pewnością wkrótce go zobaczysz. Wszystkie stawy pokryte są lodem. Niuta zasyła ci dziś życzenia wszystkiego najlepszego. Rano widzieliśmy Władymira Nikołajewicza, był w cerkwi, a teraz ma operację u sióstr w lazarecie. U nas wszystko po staremu. Ortipo kłania się tobie i Joy'owi.
Twoja kochająca cię siostra Nastaska, Szwibzik.
Bóg z tobą.
4 październik 1915, Carskie Sioło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 21:34, 14 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Do ojca:
Cytat: | 25 lutego 1917
Carskie Sioło.
Mój Złoty Duszko Papo.
Siedzę właśnie w na pół zaciemnionym pokoju u Olgi i Tatiany. Zasyłają Ci mocne całusy, tak poza tym leżą i nic specjalnego nie robią. Temperatura im dziś nieznacznie podskoczyła. U Aleksego nie byłam, bo jeszcze śpi. Wciąż jeszcze z Marią żyjemy i przesiadujemy u wszystkich po trochu. Wczoraj siedziałyśmy u Ani i Lili. ... była ...(słowa nieczytelne); my w białych szlafrokach i ona też. Biegamy, nosimy co trzeba i odbieramy telefony. Pogoda jak na złość oczywiście dopisuje i jest ciepło. Wczoraj grzało wspaniałe słoneczko. Tak nam upływa cały dzień. Śniadanie jemy u nas na górze w czerwonym pokoju. Tylko mama, Marie i ja, milutko. Właśnie przyszedł ES Botkin, i po kolei osłuchuje siostry. A po południu przyjedzie cała banda lekarzy, to dopiero będą nudy! Żilik był wczoraj u Aleksego, ale przyszedł w szlafroku, nadal czuje się słabo. Ciekawe, kiedy ja się rozchoruję, i którą pierwszą to dopadnie, mnie czy Marię! Przekaż ukłony od nas wszystkich Mordwinowowi i powiedz mu, że mógłby do mnie napisać, ale mu nie odpiszę, bo pewnie wkrótce zachoruję. Cóż, mój Drogi Papo Duszko, pora kończyć.
Strasznie mocno całuję Cię i kocham! 1000 ...
Niech Bóg będzie z Tobą. Miłego dnia. Kochający Cię Twój wierny i oddany
Kaspijczyk.* |
*czemu Kaspijczyk?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Wto 21:44, 14 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Kaspijczyk od jej pułku. Widocznie wszystkie lubiały się tak podpisywać, Olga jako Jelizawietgradczyk, Tatiana - Wozniesieńczyk i Maria - Kazańczyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Śro 19:49, 15 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Coś tak podejrzewałam, dzięki Justyś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|