 |
Romanowowie Forum o rosyjskiej dynastii panującej 1613-1917
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon 15:40, 30 Kwi 2012 Temat postu: Anegdoty i ciekawostki o Anastazji |
|
|
*
Pewnego razu podczas obiadu na Sztandarcie 5-letnia wówczas Anastazja wlazła pod stół i zaczęła szczypać gości. Gdy car zorientował się, co się dzieje, wyciągnął córkę spod stołu za włosy i sprawił jej lanie.
*
Spośród dzieci Mikołaja Anastazja była ponoć najbardziej niegrzeczna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Julianna
Agent Ochrany
Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 16:02, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nie do końca wiedziałam, gdzie to wrzucić, ale chyba tutaj pasuje. Artykulik w zasadzie zawiera kilka anegdotek/ciekawostek, tak myślę
['Kurier Warszawski' z 1938 roku]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Julianna dnia Nie 16:14, 10 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
pooka
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:53, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Julek, skąd ty bierzesz te wszystkie stare artykuły?
baaardzo fajne są.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Julianna
Agent Ochrany
Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 18:26, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ze starych gazet, Pókuś Siedzę teraz godzinami w bibliotece i zbieram informacje do magisterki. A czasem przez przypadek trafię na coś o Romanowach, więc też zbiorę, jak mogę, żeby się tutaj podzielić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 16:47, 29 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
*
Ze wspomnień Sophie Buxhoeveden:
Być może Anastazja Nikołajewna wyrosłaby na najładniejszą z sióstr. Miała drobne regularne rysy, jasne włosy, piękne oczy z szelmowskim błyskiem i niemal zrośnięte ciemne brwi. Wszystko to sprawiało, że nie była podobna do żadnej ze swych sióstr. Miała własny typ urody, odziedziczony raczej po rodzinie matki niż ojca. Była raczej niska, nawet licząc sobie 17 lat, i zdecydowanie gruba, grubością nastolatki, z której by w końcu wyrosła, jak jej siostra Maria.
Anastazja Nikołajewna była autorką wszelkich psot, była dowcipna i zabawna, na lekcjach leniwa. Szybka i spostrzegawcza, z żywym poczuciem humoru, jako jedyna z sióstr nie wiedziała, co to nieśmiałość. Już jako dziecko używała sobie na staruszkach, siedzących z nią po sąsiedzku przy stole, racząc ich swymi zdumiewającymi uwagami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sob 20:47, 14 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ze wspomnień Margaret Eagar:
Dzieci uwielbiały baloniki, sprzedawane na ulicach. Kiedy były bardzo grzeczne, posyłałam kogoś i dostawały po jednym. Ale Anastazja domagała się czasem ode mnie, abym zatrzymała powóz i kupowała baloniki od sprzedawców, a to było niedozwolone. Odpowiadałam jej więc zawsze, że tak nie można, bez podawania przyczyny.
(...)pewnego dnia ujrzała idące dzieci, każde z własnym balonem w ręku. Wskazała na nie.
"Zobacz!" krzyknęła. "Dzieciaki z balonami! Idź, zabierz je im i przynieś do mnie!" Wytłumaczyłam, że tak się nie robi, więc powiedziała: "No to idź i poproś ładnie i uprzejmie, i wtedy może mi je dadzą."
****
Przysłano mi z Anglii miksturę dla dziecięcych włosów i wcierałam ją pewnego wieczoru w głowę małej Anastazji, gdy zaprotestowała, więc powiedziałam: "Kochanie, to sprawi, że włosy będą ci ładnie rosnąć." Następnego wieczoru gdy szłam wyciągnąć preparat z szafki, mademoiselle czmychnęła do pokoju obok. Wróciła ciągnąc za nogę okropną lalkę, bez włosów, z jednym okiem i jedną ręką. Wzięła małą gąbkę i z powagą zaczęła wcierać preparat w głowę tej kreatury. Zaprotestowałam mówiąc, że musiałam posłać po to aż do Anglii i nie chciałabym, żeby się zmarnowało. Spojrzała na mnie z najgłębszym wyrzutem:"Moja biedna Wiera nie ma ani loka! To sprawi, że włosy jej odrosną."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez olgasza dnia Sob 20:48, 14 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 21:25, 30 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Prawdopodobnie ze wspomnień Aleksandra Spirydowicza:
Pewnego dnia, Anastazja Mikołajewna spytała cara czy mógłby ją zabrać ze sobą na spacer. Car się zgodził. Szliśmy około piętnaście lub siedemnaście wiorst. Wszyscy byli wyczerpani oprócz cara. Anastazja była tak zmęczona, że zaczęła płakać. Ci, którzy byli z carem musieli ją nieść ze sobą. Wspominaliśmy tą wycieczkę przez dłuższy czas. Drenteln* powiedział że schudł wtedy kilogram.
*prawdopodobnie chodzi tu o Aleksandra Aleksandrowicza Drentelna
Na zdjęciu Drenteln (albo ten pierwszy od lewej, albo ten co niesie Anastazję, trudno stwierdzić bo był podobny do Botkina), Sablin i Botkin.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon 14:16, 10 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Ze wspomnień Tatiany Mielnik-Botkin o Anastazji ( z okresu pobytu dzieci Botkina na Krymie):
"(...) pogadawszy jeszcze trochę o tym i o owym, w końcu wstała, przeprosiła i wyszła, ale tylko tak na niby, stając za portierą w drzwiach, tak że widzieliśmy czubki jej białych pantofli.
- Widać Was, Anastazjo Nikołajewno - śmiejąc się powiedział ojciec.
Wyjrzała zatem zza portiery, roześmiała się i uciekła.
Następnego dnia również udała, że wyszła, ale zza portiery wystawał jej biały pantofel.
- Widzimy Was - powiedział mój ojciec.
Za portierą cisza.
- Anastazjo Nikołajewno,wychodźcie, przecież Was widzimy.
Znów cisza.
Rozsunęliśmy portierę - a tam samotnie stał sobie pantofel, a Anastazja, wspierając stopę na nosku drugiego, wyglądała na nas zza uchylonych drzwi po przeciwnej stronie korytarza."
*****
"Maria Nikołajewna i Anastazja Nikołajewna strasznie lubiły grać w kółko i krzyżyk, i znały sposób, dzięki któremu zawsze wygrywały. Ale inteligentny Gleb odkrył ich tajemnicę, i Anastazja Nikołajewna, przegrawszy z nim kilka razy, ostrzegła Marię, mówiąc:
- Uważaj na niego, Marie, on jest w tym całkiem dobry."
****
Pewnego dnia dr Botkin zastał Anastazję na skakaniu wokół stołu w jadalni na jednej nodze. Gdy zapytał ją, co robi, odparła:
- Jeden oficer z jachtu powiedział mi, że takie skakanie na jednej nodze wokół stołu pomaga w rośnięciu!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez olgasza dnia Pon 14:24, 10 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Śro 17:43, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Wielka Księżna Anastazja Nikołajewna, najmłodsza z carskich córek, była typem chłopczycy.
"Była bardzo, niesamowicie wręcz dowcipna i posiadała niewątpliwy dar mimiczny. Z wszystkiego potrafiła żartować... Myślę, że byłby z niej świetna komediowa aktorka."
"Najczęściej odwiedzała nas Anastazja Nikołajewna. wieczorem, kiedy miała strzelać armata, zawsze udawała, że się strasznie boi, i z wybałuszonymi ze strachu oczyma chowała się w najdalszym kącie, zatykając uszy rękoma.
Czasem, bardzo zajęta rozmową, niezauważalnie podstawiała nam nogę, gdy któreś z nas za czymś wstawało od stołu."
Tatiana Mielnik-Botkin
~~~~
"Wielka Księżna Anastazja, chociaż miała już 17 lat, była jeszcze całkiem dziecinna. Takie sprawiała wrażenie swoim wyglądem i wesołym charakterem. Była niska i pulchna - 'kubyszka'* - jak nazywały ją siostry, dokuczając jej.
Co było dla niej charakterystyczne to fakt, że potrafiła wyczuć słabe strony ludzi i miała talent, by ich naśladować. Był z niej urodzony, utalentowany komik. Zawsze potrafiła wszystkich rozśmieszyć, jednocześnie zachowując przy tym całkiem poważny wygląd."
Michaił Konstantynowicz Diterichs
*Кубышка - czyli inaczej mówiąc coś w rodzaju szerokiego dzbanka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez olgasza dnia Pią 20:57, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sob 17:05, 08 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Na jednej z rosyjskich stronek poświęconych Romanowom trafiłam na zabawny artykuł o tytule "Pierwszą selfie zrobiła Wielka Księżna Anastazja Nikołajewna"
A oto dowód - zdjęcie, które 28 października/10 listopada Anastazja zrobiła samej sobie patrząc w lustro:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 19:04, 08 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Najbardziej współczesna ze wszystkich księżniczek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 13:57, 11 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Ze wspomnień Olgi Aleksandrowny:
" Pewnego razu siedzieliśmy z Nikim i Alicky w jego gabinecie i zaczęliśmy wspominać różne zabawne historie, jakie się nam kiedyś przytrafiły, głośno się przy tym śmiejąc. Naraz usłyszeliśmy, że drzwi się otwierają. W progu stanęła Anastazja. Zrobiwszy zabawną minę, przemówiła tonem pełnym wyższości:
- Hahaha, ale śmieszne. Tylko że niczego śmiesznego ja tu nie widzę.
I nim matka zdążyła ją zbesztać, uciekła."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pią 6:43, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Zawsze mnie ciekawiło, jak Anastazja świętowała Prima Aprilis Na pewno przygotowywała się długo i miała mnóstwo pomysłów, jak by tu nabrać rodzinę i otoczenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 10:51, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Strach pomyśleć, co ona tam wymyślała, wolałabym w takie dni raczej nie być w jej pobliżu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości
Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 16:29, 25 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Nauczyciel Anastazji, Sydney Gibbes, pamiętał, że jego uczennica była tak zdesperowana żeby dostać wyższą ocenę za pracę domową, że próbowała przekupić go pięknym bukietem kwiatów. Kiedy kategorycznie odmówił, kwiaty powędrowały do niżej postawionego nauczyciela języka rosyjskiego.
Anastazja była prawdziwą miłośniczką zwierząt – jej pierwszym pupilem był piesek zwany Szwybzyk. Anastazja kochała go tak bardzo, że stanowczo odmawiała kładzenia się spać bez niego, a kiedy nie mogła go znaleźć, potrafiła szczekać aby zwrócić jego uwagę. W 1915 piesek zdechł i Anastazja była niepocieszona jego stratą – potrafiła nie jeść i płakała przez cały czas.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosalie dnia Nie 16:38, 25 Maj 2014, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|