Romanowowie

Justyna

Długo się zastanawiałam czy cokolwiek pisać na ten temat(jeżeli to nie ten dział, albo w ogóle nikt na ten temat nie chce rozmawiać to proszę o przeniesienie/usunięcie).

Otóż jest na [link widoczny dla zalogowanych](i zapewne w paru innych zakątkach internetu też, ale wolę się nie zapuszczać w otchłań) dziewczę, które twierdzi, że pochodzi od rodu Romanowów, a w poprzednim wcieleniu była WK Tatianą Mikołajewną.

Co więcej, są ludzie, którzy jej wierzą.

I tak ilekroć mi jej profil wejdzie w oczy, to tak popadam w stupor.

A Wy co o tym myślicie?

Rosalie

Naprawdę? Jest to dla mnie coś nowego, nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym, że ktoś twierdził, ze jest kolejnym wcieleniem któregoś z Romanowów... Nie wiem, ja raczej nie wierzę w takie rzeczy, chociaż mam świadomość , że niektórzy tak, z tego co wiem reinkarnacja występuje chociażby w buddyzmie. Weszłam na profil tej dziewczyny i z tego co zrozumiałam, ona zaświadcza że nie cierpi na jakiekolwiek zaburzenia, i że jest związana z Romanowami poprzez krew... Nie przeczytałam wszystkiego, ale powiem szczerze, że tak za bardzo nie wiem co powiedzieć. Wy wierzycie w tego typu zjawiska ? Bo to chyba jest kluczowe pytanie...

Justyna

No właśnie ja nie wierzę, dlatego popadam w stupor Razz

Pamiętam też, że miałam link do jakiegoś forum, na którym udzielali się ludzie, którzy twierdzili, że w poprzednich wcieleniach byli członkami rodziny carskiej bądź innych rodzin królewskich(zawsze mnie zastanawia, że to są znane postaci, a nie np. chłop z Pcimia Dolnego).

A z drugiej strony, jakoś nie wierzę w brak jakichś zaburzeń u tej dziewczyny, w gruncie rzeczy można oszukać psychiatrę(generalnie sama byłabym w stanie oszukać mojego lekarza, że depresji niet i w ogóle nic mi nie jest-tylko po co?). Ale u mnie to raczej wynika z przekonania(być może błędnego), że głęboka religijność, wiara w cuda, reinkarnację, etc. jest jakimś zaburzeniem(i naprawdę nie chcę tu nikogo urazić)...

Magduszka

Ja myślę, że dziewczyna trochę przesadziła i wyniosła bycie fangirl Romanowów na wyższy level... widać, że interesuje się ich historią, pewnie siedzi w tym po uszy, ciągle czyta itp. itd., i myślę, że w jej przypadku rozrosło się to do obsesji na tyle silnej, że ubzdurała sobie (szukałam delikatniejszego określenia, ale nic mi do głowy nie przychodzi), że w poprzednim wcieleniu mogła być Tatianą. Ja chyba trochę wierzę w reinkarnację, a może inaczej - czasem się nad tym zastanawiam, ale tutaj chyba mamy przykład po prostu niezdrowej obsesji Romanowami. Takie jest moje zdanie. Przypomina mi się od razu przypadek Shelby, tym z Was które kolorują i wrzucają foty na deviantarta pewnie jest ona znana, występowała kiedyś pod nickiem color-her-world. Skądinąd bardzo twórcza, miła i inteligentna dziewczyna, ale pamiętam że bardzo często próbowała wszystkim udowodnić, że jej rodzina to krewni Anny Frank. Swego czasu kolorowała mnóstwo jej zdjęć, pisała, że jest jej daleką kuzynką itp. itd., ale zawsze, gdy prosiło się ją o jakiś dowód, jakikolwiek, to nie była w stanie go przedstawić.

Nie chcę nikogo urazić, ale wydaje mi się, że często jest tak, że niektóre osoby na deviantarcie, w wieku szczególnie nastoletnim, mają trochę problem z odnalezieniem się w otaczającym świecie. Wiadomo, dużo ludzi ma z tym problem, pewnie każda z nas w jakiś sposób, ale u tych młodych dziewczyn objawia się to często (tak zaobserwowałam) właśnie silnym przekonaniem, że może pochodzą od Romanowów/są ich wcieleniami/itp. itd. Ja sama wpadam w taką obsesję od czasu do czasu, szukam codziennie przez kilka godzin fotek Romanowów, myślę o nich, wymyślam jakieś historie z nimi które w najlepszym przypadku nadawałyby się na słabe fanfiction, ale jakoś mi nie przyszło do głowy, że mogłabym się od nich wywodzić. Co innego bycie totalną fanką aż do bólu, a co innego myślenie, że jest się Tatianą. Ale może nie powinnam oceniać innych pochopnie.

Tak to sobie wszystko tłumaczę, nie bijcie jeśli się nie zgadzacie lub Was czymś uraziłam w mojej wypowiedzi

olgasza

Nic tylko pogratulować poprzedniego 'wcielenia' i tych pożal się Boże 'wspomnień', i tego listu po rosyjsku pełnego błędów, w którym m. in. 'Tatiana' raczy pisać jako facet (gógiel translator widać spłatał figla).

Nie da się tych bzdur traktować poważnie, nawet jak się wierzy w reinkarnację itp. I wiecie co, myślę, że nie ma chyba ludzi zachłanniej 'przywłaszczających' sobie Romanowów niż amerykańskie nastolatki. I nie dajcie się zwieźć, wcale nie są takimi ekspertami (jedna z amerykańskich fanek z tumblera ma wielki blog o Romanowach a nie miała bladego pojęcia o wujkach Mikołaja II). Ta dziewczyna akurat wpadła na w jej mniemaniu pewnie genialny pomysł, że jest po prostu jedną z nich i produkuje bezsensy, bo net daje jej taką możliwość. Ale założę się, że w bezpośredniej konfrontacji poległaby zagięta byle pytaniem.

puma.domowa

Bardzo ciekawy temat. Podzielam zdanie Olgaszy i Magduszki. Kiedy miałyśmy naście lat, moja kuzynka, która interesuje się ezoteryką itd., wyskoczyła z hasłem "a może w poprzednim wcieleniu byłaś jednym z tych, którzy zamordowali Romanowów?" A ja na to, że to wierutna bzdura i nie wierzę w takie rzeczy.

W tej Hameryce mają marniutkie pojęcie o Europie i życiu Romanowów, o czym świadczy powieść (sorry, romansidło) pt.: "Córka carycy". Przypuszczam, że to biedna dziewczyna, niekochana, która nie ma własnego życia i jest bardzo nieszczęśliwa, skoro publicznie ogłasza takie bzdury...