 |
Romanowowie Forum o rosyjskiej dynastii panującej 1613-1917
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pooka
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:13, 07 Wrz 2011 Temat postu: Anna Anderson |
|
|
Czyli kobieta, która twierdziła, że jest N I Ą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Masza
Pałacowy odźwierny
Dołączył: 10 Cze 2012
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:31, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
po przeczytaniu książek, w których przedstawione były oba obozy konflikty sama nie wiem co o niej myśleć. Niby badania potwierdziły, ze nie należała do carskiej rodziny, ale badania mogły być zafałszowane. Zresztą ten materiał ze szpitala mógł nie być jej. Dużo szczegółów świadczyło na jej korzyść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gamertr9
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:24, 27 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Jakie książki o niej polecacie? Wiem, ze są "Anastazja" i "Mitomanka". Czy ciekawe?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 13:41, 27 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Wydzielone z postu o pracach Anastazji
puma.domowa napisał: | mdusia123 napisał: | "Babciu, to ja, Anastazja."- przy tej scenie można dostać kociokwiku .
Ale to i tak bardziej historia inspirowana historią Anny Anderson (podobno część rodziny uwierzyła, że to prawdziwa Nastka) niż prawdziwej Anastazji.
Taki tam mały off-top . |
No właśnie ja też się dałam nabrać na tę historyję z Anną Anderson... Gdy miałam niecałe 13 lat...  |
mdusia123 napisał: | Wiesz, ciał brakowało, to i powstawały mity, że ktoś z tego pogromu się wyratował. |
puma.domowa napisał: | Rosjanie lubią takie rzeczy... Podobnie było z Dymitrem Samozwańcem, czy z Iwanem VI, a nawet z Aleksandrem I, który ponoć ukrywał się na Syberii (choć wszyscy myśleli, że umarł)... |
mdusia123 napisał: | Mnie tylko zastanawia jakim cudem część rodziny uwierzyła, że Anna to Anastazja. |
puma.domowa napisał: | Myślę, że pani Szanckowska była fanką Romanowów i dużo o nich wiedziała...
Myślę też, że oni przeszli tak dużo w czasie rewolucji, że chcieli wierzyć, że ktoś z nich ocalał... Słaba psychika.
Podobną sytuację miałam u siebie w rodzinie.
Wujek (mąż siostry dziadka) został wywieziony do Oświęcimia (25 km od mojego domu), do obozu koncentracyjnego. Nie był Żydem. Wszelki słuch po nim zaginął. Jego żona została sama z pięcioletnim synem. W desperacji poszła do wróżki, a ta powiedziała jej, że wyjechał do Ameryki i ma tam drugą żonę. Ona uwierzyła i nigdy nie wyszła za mąż. Ciotka (siostra dziadka) zmarła w roku 1986, w wieku 79 lat, a sprawa nadal się nie wyjaśniła.
Pewnego razu ja usiadłam przy stronie Muzeum i zaczęłam szukać tego więźnia. Znałam tylko nazwisko i miejsce urodzenia. I znalazłam. Zapytałam mamy, jak miał na imię ten wujek (nie było grobu na cmentarzu) i zapytałam, w którym roku się urodził. Mama potwierdziła, że miał na imię Edward i urodził się w 1911 roku (był młodszy od swojej żony).
Okazało się, że wujek zginął trzy miesiące po przywiezieniu do obozu. To widnieje w aktach Muzeum (można się do tego dokopać, ale trzeba trochę na tej stronie posiedzieć, bo tam jest dużo okien). Po tym, jak to znaleźliśmy jego syn (czyli kuzyn mojej mamy) przyznał się, że o wszystkim dowiedział się tuż po roku 1989 i w ramach rekompensaty strat dostał odszkodowanie pieniężne od Niemców. Starczyło na malucha.
Jaki z tego wniosek? Prawdopodobieństwo, że przeżył (wywieźli go w 1942 roku) było malutkie, ale jego żona i tak wolała wierzyć, że przeżył i odszedł do innej kobiety niż że zginął. Podobnie było w przypadku Romanowów. Inaczej tego wyjaśnić nie potrafię
P. S. Sorry za odejście od wątku głównego. |
mdusia123 napisał: | Spoko.
Ta Anna została chyba wyłowiona z rzeki, nie? Chciała popełnić samobójstwo. A potem była w szpitalu psychiatrycznym. I przedstawiła się właśnie jako WK Anastazja, więc skontaktowano się z rodziną. I niby część faktów świadczyła na korzyść tej dziewczyny, ale jednocześnie...czy to nie było jakoś tak, że ona bardzo słabo mówiła po rosyjsku? |
Justyśka napisał: | Nie wiem czy to nie któraś z pacjentek szpitala nie porównała jej wpierw do Tatiany, a dopiero później do Anastazji. Rosyjski miała bodaj rozumieć, ale nie potrafiła nic z niego wydukać - o zapytanie czemu się nim nie posługuje tłumaczyła się traumą, że po tym co Rosjanie zrobili jej rodzinie nie jest w stanie go używać. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mdusia123
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 12 Cze 2016
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:30, 27 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Anna chyba ogólnie była Niemką, nie?
To jest jednak dosyć dziwne tłumaczenie, nie sądzicie? Jakby nie było język rosyjski był językiem ojczystym rodziny. Mnie już po tym coś by zaczęło nie grać. No i czy waszym zdaniem ona naprawdę była, aż tak łudząco podobna, do którejkolwiek z OTMA, żeby nawet rodzinę, a przynajmniej jakąś jej część, wyprowadzić w pole?
Ja wiem, że oni wszyscy wtedy mieli bardzo ciężko, bo też i pogrom na rodzinie był straszny (chyba, że ktoś zdążył uciec za granicę), ale czy naprawdę byliby w stanie, aż tak się zamknąć na wszelkie fakty (nawet te bardzo oczywiste, jak to, że dziewczyna ledwie dukała w swoim, niby ojczystym, języku) świadczące o tym, że to nie jest Anastazja?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Nie 7:05, 28 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
mdusia123 napisał: | Anna chyba ogólnie była Niemką, nie?
To jest jednak dosyć dziwne tłumaczenie, nie sądzicie? Jakby nie było język rosyjski był językiem ojczystym rodziny. Mnie już po tym coś by zaczęło nie grać. No i czy waszym zdaniem ona naprawdę była, aż tak łudząco podobna, do którejkolwiek z OTMA, żeby nawet rodzinę, a przynajmniej jakąś jej część, wyprowadzić w pole?
Ja wiem, że oni wszyscy wtedy mieli bardzo ciężko, bo też i pogrom na rodzinie był straszny (chyba, że ktoś zdążył uciec za granicę), ale czy naprawdę byliby w stanie, aż tak się zamknąć na wszelkie fakty (nawet te bardzo oczywiste, jak to, że dziewczyna ledwie dukała w swoim, niby ojczystym, języku) świadczące o tym, że to nie jest Anastazja? |
No właśnie była Polką, nazywała się Franciszka Szanckowska. Wyjechała na roboty do Niemiec, chyba z Wielkopolski.
Słowianin język rosyjski rozumie, nawet jeśli się go nie uczył. Też nie zawsze znałam język rosyjski i pamiętam, że rozumiałam trochę, więc to się wszystko zgadza.
Jak dla mnie łudząco podobna do żadnej z nich nie była... Podobno zrobili test uszu - porównali z uszami Anastazji i rzeczywiście były podobne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gamertr9
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:45, 28 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Podobno była z okolic Gdańska, co tłumaczy dlaczego mogło nie umieć rosyjskiego, gdyż w tym zaborze ludzie prędzej umieli niemiecki niż rosyjski, zwłaszcza niższe warstwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mdusia123
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 12 Cze 2016
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:31, 28 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
O, to nawet nie wiedziałam, że była rodowitą Polką. Ale znaleziono ją chyba w Berlinie, nie? Może przez to wbiłam sobie do głowy, że była Niemką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Nie 18:56, 28 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
gamertr9 napisał: | Podobno była z okolic Gdańska, co tłumaczy dlaczego mogło nie umieć rosyjskiego, gdyż w tym zaborze ludzie prędzej umieli niemiecki niż rosyjski, zwłaszcza niższe warstwy. |
Rzeczywiście, okolice Gdańska (to też region o większych wpływach niemieckich niż rosyjskich). Polak z zaboru pruskiego na pewno rosyjski rozumiał (mniej więcej tak, jak my przed nauką języka), a niemiecki znał. Na Wikipedii piszą, że nie znała angielskiego i francuskiego, a przecież dzieci carskie w tych językach śmigały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mdusia123
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 12 Cze 2016
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:35, 28 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
A wiadomo w ogóle dlaczego Anna postanowiła się wtedy targnąć na swoje życie? Ogólnie ciężka sytuacja życiowa, czy jakiś bardziej konkretny powód?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Nie 22:53, 28 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
mdusia123 napisał: | A wiadomo w ogóle dlaczego Anna postanowiła się wtedy targnąć na swoje życie? Ogólnie ciężka sytuacja życiowa, czy jakiś bardziej konkretny powód? |
Miła Kobieta [Anna Anderson] twierdziła, że gdy z piwnicy wynoszono ciała, jeden z żołnierzy zauważył, że choć była nieprzytomna, nadal żyła. Mężczyzna ten, Polak, który przybrał nazwisko “Aleksander Czajkowski”, razem z bratem Sergiuszem, zanieśli ją do swojego domu w Jekaterynburgu. Wkrótce potem Aleksander, Sergiusz, ich matka, siostra oraz półprzytomna kobieta uciekli z Jekaterynburga na chłopskim wozie. W cztery i pół miesiąca później, przemierzywszy ponad trzy tysiące kilometrów, przekroczyli rumuńską granicę i zamieszkali w Bukareszcie. Tam kobieta ku swemu przerażeniu przekonała się, że jest w ciąży. Czajkowski przyznał się do dokonania gwałtu. Gdy dziecko z nieprawego łoża (syn) przyszło na świat, matka pragnęła się go pozbyć i przekazała trzymiesięcznego chłopczyka matce i siostrze Czajkowskiego. - Moim jedynym życzeniem było, aby go ode mnie zabrano - oświadczyła. Niemowlę umieszczono w sierocińcu i ani historia, ani legendy nie mówią o jego dalszych losach. Według jednej z wersji tej opowieści matka dziecka i Aleksander Czajkowski wzięli ślub w kościele rzymskokatolickim. Wkrótce potem Czajkowski zginął w ulicznej bójce w Bukareszcie. Młoda kobieta oświadczyła, że postanowiła udać się do Berlina, aby prosić o pomoc siostrę cesarzowej Aleksandry, księżnę pruską Irenę, matkę chrzestną i ciotkę wielkiej księżnej Anastazji. Ponieważ nie miała paszportu ani pieniędzy, w podróży pomagał jej mężczyzna (być może był nim Sergiusz Czajkowski), z którym nocą, nie zauważona, przekraczała granice. Dotarwszy do Berlina udała się do pałacu księżnej Ireny. Lecz gdy stanęła przed bramą - pomyślała, że jej ciotki prawdopodobnie nie ma i że nikt jej nie rozpozna, toteż w przypływie rozpaczy rzuciła się z mostu do kanału. Tak opisała swoją ucieczkę.
"Romanowowie. Ostatni rozdział" R. Massiego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mdusia123
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 12 Cze 2016
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:48, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Aha, rozumiem. Dzięki .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pon 17:23, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Tylko jeszcze dodam, że Anna wyszła za mąż za amerykańskiego milionera i po drugim mężu (pierwszym rzekomo był pan Czajkowski) nazywała się Manahan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mdusia123
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 12 Cze 2016
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:59, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Czyli w sumie ułożyło się jej w życiu nawet nieźle. Przynajmniej finansowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pon 21:45, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
mdusia123 napisał: | Czyli w sumie ułożyło się jej w życiu nawet nieźle. Przynajmniej finansowo. |
Cóż... Myślę, że pani "Anastazja" głównie na to liczyła. I dopięła swego, idąc po najmniejszej linii oporu...
A facet był też historykiem... I chyba rzeczywiście się nabrał na jej historię.
Jak dla mnie ona była bardziej podobna do Marii lub Olgi - myślę, że sama nie wiedziała, którą siostrę ma grać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|