Romanowowie

Justyśka

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Justyśka

Zdjęcia zrobiono w 1977 r. czyli tuż przed wyburzeniem domu, które rozpoczęło się 22 września i trwało dwa dni (jak podaje wikipedia) tegoż roku

Brama główna:
[link widoczny dla zalogowanych]

Galeria łącząca oba budynki została wybudowana prawdopodobnie w latach 30-tych (dom Ipatiewa po lewej):
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Widok z ogrodu (po prawej stronie budynku był kiedyś taras)
[link widoczny dla zalogowanych]

Justyśka

Jak piszą na stronie, zdjęcia zostały zrobione w 1932 r.:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

A tutaj jesio zdjęcia znanego nam pokoju w piwnicy; do niedawna nawet myślałam, że są to zdjęcia pokoju znajdującego się za tym pierwszym, ale potem jednak zdałam sobie sprawę, że to tak naprawdę zdjęcia obu tych pomieszczeń tylko bez dzielącej ich ściany (tam gdzie stoi ten mężczyzna musiały znajdować się drzwi):
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Justyśka

Zdjęcia zrobione kiedy w domu Ipatiewa mieściło się Muzeum Rewolucji:

Jadalnia; została poświęcona Leninowi (po lewej można zobaczyć zabetonowane wejście do pokoju księżnych, a w centrum na podium pośmiertną maskę Lenina):
[link widoczny dla zalogowanych]

Pokój gościnny:
[link widoczny dla zalogowanych]

Co nieco o tym Muzeum istniejącym w latach 1920-1946 z rosyjskiej wiki:

Muzeum Rewolucji było czynne codziennie od godz. 12 do 18, z wyjątkiem poniedziałków i czwartków; cena biletów dla turystów wynosiła 5 kopiejek, dla członków związków 10 kopiejek a dla wszystkich pozostałych 25 kopiejek. Prawo do bezpłatnego wstępu mieli uczniowie, osoby niepełnosprawne oraz Czerwonoarmiści. Wycieczka uwzględniała też zwiedzenie piwnicy, w której rozstrzelano Romanowów. Ściana przy której ich rozstrzelano została zrekonstruowana (prawdziwą rozebrała i wywiozła ze sobą wycofująca się Biała Armia).

W czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w domu przechowywano eksponaty zbiorów Ermitażu, które zostały wywiezione z Leningradu. Muzeum Rewolucji istniało nadal, a w pomieszczeniu piwnicznym (wejście od ulicy Klary Zetkin) umieszczono wystawę poświęconą wojnie rosyjsko-japońskiej. (...) W pokojach reprezentacyjnych znajdowały się zbiory związane z II wojną światową, w tym modele nabytych zagranicznych broni.

W 1946 roku obrazy wywieziono, a Muzeum Rewolucji zamknięto. Część zbiorów przekazano lokalnemu historyczno-krajoznawczemu muzeum, a resztę jednemu z wydziałów otwartych w Cerkwi Wniebowstąpienia.

A tutaj zdjęcia z holu wejściowego (pod koniec lat 70-tych):
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Justyśka

Jadalnia:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Przed wyburzeniem (2 zdj. przedstawia fragment wzoru na suficie):
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Justyśka

Kolejne zdjęcia z piwnicy i jak głoszą napisy:

Belgijska Delegacja Młodzieży, Swierdłowsk 20 listopada 1927
[link widoczny dla zalogowanych]

Czechosłowacka Delegacja, Swierdłowsk 27 listopada 1927
[link widoczny dla zalogowanych]

Justyśka

Spektakl dyplomowy studentów oddziału Czelabińskiego Instytutu Kultury w sztuce pt. "Dom Bernardy Alba" Federico Garcia Lorca, 7 lutego 1977
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Justyśka

Ogród wiosną 1919
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

+ zdjęcia z najprawdopodobniej 1977

Justyśka · Wysłany: Pon 13:57, 21 Mar 2016 Temat postu:

Aa wrzucę jeszcze takie coś, gdyby ktoś był ciekawy jak się mniej więcej rozmiarowo prezentowały pokoje NAOTMAA

Czyli patrząc na plan są to: XIII - pokój Mikołaja, Alix i Aleksego (4 okna), X - wielkich księżnych (1 okno) i XI - Demidowej (2 okna)
Następnym razem postaram się przysiąść nad planem domu żebyśmy już mieli w sumie mniej więcej podpisane te wszystkie pomieszczenia Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Ok, a więc tak to się prezentowało w 1976 r., ściany wyburzono i z tych trzech pokoju utworzyło się coś na wzór auli (czyli tak jakby w rogu mamy pokój MAA, a zaraz obok pokój księżnych z tym jednym oknem):
[link widoczny dla zalogowanych]

A tu z kolei widok na pokój Demidowej, czyli gdzie siedzi ta cała "elita":
[link widoczny dla zalogowanych]

Justyśka · Wysłany: Śro 12:24, 23 Mar 2016 Temat postu:

Przy podpisywaniu sugerowałam się książką śledczego Mikołaja Sokołowa, czyli byłby to rok 1919
No to jedziem, piętro:
[link widoczny dla zalogowanych]

I - przedsionek
II - hol wejściowy
III - łazienka
IV - ubikacja
V - nieokreślony pokój, być może też przejściowy (nazwijmy go pokój V)
VI - pokój komendanta
VII - salon
VIII - salon
IX - jadalnia
X - pokój wielkich księżnych
XI - pokój Demidowej
XII - pokój przejściowy
XIII - pokój Mikołaja, Alix i Aleksego
XIV - kuchnia

Parter:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tu jako tako ciężko dokładnie w sumie określić co się znajdowało, ale wydaje mi się, że ogółem pomieszczenia piwniczne służyły jako zaplecze dla strażników no i pewnie jako magazyny, nam znane są głównie dwa pomieszczenia: II - czyli tam gdzie dokonano morderstwa oraz III - znajdujący się za nim magazyn

Justyśka

Komputerowy model Domu Ipatiewa - trza przyznać, że nawet się postarali
https://www.youtube.com/watch?v=X2mPrUxG2c0

Justyśka

Z ogrodu:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Justyśka

1: widok z salonu (1919), 2: jeden z pokoi przed wyburzeniem (wrzesień 1977)
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

I wiadomo... zdjęcia śledczego Sokołowa z 1919 (nie są to co prawda zdjęcia w jakim zastano pomieszczenie - widoczna jest już rozłupana ściana z której chciano zebrać pociski i wycięte fragmenty tapety, nie zrobiono tego za dochodzenia Sokołowa tylko jego poprzednika, niejakiego I. Siergiejewa z Jekaterynburskiego Sądu Okręgowego)
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

olgasza

Ze wspomnień Jurowskiego (o ile się nie mylę, bo tyle tego czytam, że mi się już kiełbasi)

"Na tyle, na ile miałem możliwość się przyjrzeć życiu w 'domu specjalnego przeznaczenia', carskiej rodzinie mieszkało się w nim całkiem nieźle. Mieli do swej dyspozycji 5 pokoi, bardzo ładnie urządzonych. Aresztowanym usługiwało kilkoro służących, był lekarz. Z Tobolska przywieźli ze sobą cały wagon kufrów i skrzyń. Obiady z początku otrzymywali z sowieckiej stołówki - to samo, co jadła i ochrona. Kolację również dostawali stamtąd. Komendant zezwolił im, by do herbaty zakupili na rynku masło, konserwy itp.

Raz, dwa razy na dzień aresztowanych wypuszczano na spacer do maleńkiego ogrodu. Spacerowali godzinę, dwie - ile chcieli.
(...)Żeby przejść do ogrodu, trzeba było zejść po schodach na podwórze i je minąć. (...) Ogród był bardzo mały. Z jednej strony graniczył z domem, z drugiej - z wysokim płotem. Wzdłuż płotu przechadzał się wartownik-czerwonoarmista.

Jak rozumiem, to "Spacerowali godzinę, dwie - ile chcieli." to tylko tak z początku? Czy nie było tak, że oni potem w ogóle nie mogli wychodzić?

Justyśka

Wychodzili, w sumie do końca pozwalano im na codzienne spacery. Wpierw na godzinę, później na trochę mniej, raz, dwa razy dziennie, różnie. Później Botkin, ale nie wiem jak to dokładnie było, wystosował jakieś pismo i pozwolono im na 1,5 godzinny spacer (chociaż Alix pisze, że były to 2 godz.). 21 czerwca/4 lipca Adwiejewa zastąpiono Jurowskim i z tego co widzę po dzienniku Alix wychodzili na spacery dwa razy dziennie, na pół godziny rano i 1,5 po południu, może nawet dłużej, kto wie. Pewnie pozwolili im się jeszcze tym nacieszyć.

Kurde nie kojarzę czy to są jego wspomnienia, brzmi jakby wspominał o tym któryś ze strażników, ta wzmianka o komendancie jest dziwna, no chyba że chodziło mu o poprzedniego. Zresztą z tymi wspomnieniami Jurowskiego też są niezłe jajca bo z tego co kojarzę były ich chyba trzy wersje, spisane w różnych latach. Może i to nawet to, a gdzie ten fragment znalazłaś?