Romanowowie
Forum o rosyjskiej dynastii panującej 1613-1917
» FAQ
» Szukaj
» Użytkownicy
» Grupy
» Galerie
» Rejestracja
» Profil
» Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
» Zaloguj
Forum Romanowowie Strona Główna
->
Habsburgowie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
Duża Para czyli Olga i Tatiana
Mała Para czyli Maria i Anastazja
Opowiadania
Wspólne fotografie sióstr
Norwegia
Dania
Szwecja
Hiszpania
Belgia
Holandia
Grecja
Rumunia
Bułgaria
1918
1917
1916
1915
1914
1913
1912
1911
1910
1909
1908
1907
1906
1905
1904
1903
1902
1901
1900
1899
1898
1897
1896
1895
1894
Michajłowicze
Władymirowicze
Konstantynowicze
Arystokracja
Damy Dworu
Politycy
Przyjaciele
Duchowni
Nauczyciele
Mikołajewicze
Oldenburgowie
Ochrona
Leuchtenburgowie
Lekarze
Nianie i opiekunowie
Dziennik Tatiany Nikołajewny
W Carskim Siole
Imperium Rosyjskie
Na Krymie
W Finlandii
W Polsce
Z podróży zagranicznych
Na statkach
Publiczne
Lata I wojny
Aleksander I
Paweł I
Katarzyna II
Piotr III
Elżbieta Piotrowna
Anna Leopoldowna
Iwan VI Antonowicz
Anna Iwanowna
Piotr II Aleksiejewicz
Katarzyna I
Piotr I Wielki
Fiodor III
Aleksy I
Michał I
Bawaria
Dawne angielskie dynastie panujące
Carskie jachty
Strażnicy w Jekaterynburgu
Sprawy forum
----------------
Regulamin
Nasze forum
Ogłoszenia
Ostatnia carska rodzina
----------------
Mikołaj II Aleksandrowicz
Mikołaj II
Aleksandra Fiodorowna
Aleksandra
Mikołaj i Aleksandra
Wielka Księżna Olga Nikołajewna
Olga
Wielka Księżna Tatiana Nikołajewna
Tatiana
Wielka Księżna Maria Nikołajewna
Maria
Wielka Księżna Anastazja Nikołajewna
Anastazja
OTMA - czyli Olga, Tatiana, Maria i Anastazja
OTMA
Carewicz Aleksy Nikołajewicz
Aleksy
Sesje zdjęciowe
Archiwum zdjęć rodziny Mikołaja II
Rodzina Romanowów
----------------
Bracia Mikołaja II
Siostry Mikołaja II
Aleksander III i Maria Fiodorowna
Aleksander II i Maria Aleksandrowna
Mikołaj I i Aleksandra Fiodorowna
Sergiusz i Ella
Familia
Osoby z otoczenia
Ostatni rozdział
Pretendenci i oszuści
Dynastia Romanowów
Imperium Rosyjskie
Kalendarium
Historia dynastii Romanowów
Pałace i rezydencje
----------------
Peterhof
Carskie Sioło
Sankt Petersburg i okolice
Moskwa i okolice
Krym
Kaukaz
Posiadłości/rezydencje w Polsce
Posiadłości/rezydencje za granicą
Pozostałe
Romanowowie w kulturze
----------------
Książki
Film
Internet
Teatr
Dziennik cara Mikołaja II
Romanowowie i my
----------------
Romanowowie w naszym życiu
Liryka/epika na temat Romanowów
FanArt
Forumowe zabawy
----------------
Konkursy
Gry i zabawy
My
----------------
O nas
Pogaduszki
Nasza twórczość
Inne najpotężniejsze dynastie Europy
----------------
Windsorowie
Hohenzollernowie
Habsburgowie
Pozostałe rody królewskie i książęce
Dziennik Olgi Nikołajewny
Inne
----------------
Galeria osobistości
Kosz/Archiwum
Baner forum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
mdusia123
Wysłany: Śro 20:54, 15 Mar 2017
Temat postu:
Nie wiem czy jest o czym. W biografii Sissi, którą ja czytałam jest tylko o nim wspomniane. Że istniał, zakochali się w sobie, zaręczyli, ale się poważnie rozchorował i zmarł.
olgasza
Wysłany: Śro 20:13, 15 Mar 2017
Temat postu:
Napiszcie, proszę, coś więcej o tej romantycznej historii ze zmarłym narzeczonym
puma.domowa
Wysłany: Śro 7:12, 15 Mar 2017
Temat postu:
mdusia123 napisał:
olgasza napisał:
Dzisiejsi psychoanalitycy mieli by z nią masę roboty!
wygląda na to, że ona się katowała, jak nie ćwiczeniami, to odchudzaniem, z tą fryzurą też przesadzała. Jakaś przyczyna tego wszystkiego musiała być, i tkwić w jej głowie.
Wszystko było dobrze do momentu wyjazdu do Bad Ischl. Tam miało dojść do zaręczyn Heleny, starszej siostry Sissi, z cesarzem Franciszkiem Józefem. Sissi pewnie wcale by się tam nie wybrała, gdyby nie to, że jakiś czas przed tym wyjazdem umarł chłopak, w którym Sissi była zakochana. Chyba byli nawet zaręczeni. Ale on chyba zachorował i zmarł. Sissi była przybita. Matka zabrała ją do Bad Ischl, aby ją trochę rozerwać, aby przestała w kółko rozmyślać o zmarłym narzeczonym. Franciszek Józef zakochał się w niej, bo była młoda, świeża i kochała wolność. Czyli była jego totalnym przeciwieństwem- jemu sztywna, dworska etykieta kompletnie nie przeszkadzała.
Ale wydaje mi się, że ona nigdy specjalnie go nie kochała. Z upływem lat mogła go nawet coraz mniej lubić. Ot, wyszła za niego, bo...nawet nie wiem czemu. Raczej nikt na nią specjalnie w tym temacie nie naciskał. Ale myślę, że po prostu pomyliła zauroczenie z miłością, a kiedy okazało się, że parę więcej dzieli niż łączy było już o wiele za późno, aby to odkręcić. Stąd pewnie te ciągłe ucieczki z Wiednia.
To też prawda. Bawarski dwór nosił żałobę po tym chłopaku. Uważano, że Sissi lepiej wygląda w czerni niż jej starsza siostra. Helena wyszła na tej podmianie najlepiej - może z początku trochę rozpaczała, ale niedługo potem wyszła za mąż za księcia Thurm und Taxis i była bardzo szczęśliwa w małżeństwie (w przeciwieństwie do pozostałych sióstr).
Oczywiście starsza siostra była też lepiej przygotowana do roli cesarzowej - znała języki obce i była bardziej obyta z dworem. A Sissi była w sumie dziewczyną ze wsi, która bawiła się ze służbą, chodziła na polowania i hodowała zwierzęta w pałacyku w Possenhoffen
Wcale się nie dziwię, że było jej żal opuszczać to miejsce i pisała mnóstwo wierszy o "Ojczyźnie nad błękitną Izarą".
Franciszka chyba lubiła, ale nie tak, jak on ją. Mówiła, że "wszystko by było cudowne... gdyby on nie był cesarzem". Rola cesarzowej ją przerosła...
mdusia123
Wysłany: Śro 0:23, 15 Mar 2017
Temat postu:
Rosalie napisał:
Znalazlam tez coś takiego:
Ważyła się dwa razy dziennie. Jeśli przekroczyła ustaloną przez siebie wagę 50 kilogramów (przy wzroście ponad 170 centymetrów), natychmiast przechodziła na głodówkę i jadła jedynie pomarańcze, piła sok z surowego mięsa i białka jajek z solą. W czasie ciąż uważała swe ciało za odrażające i nienawidziła pokazywać się publicznie; po każdym porodzie obsesyjnie próbowała powrócić do poprzedniej figury i wprowadzała głodówkę oraz ekstremalne ćwiczenia. W 1875 roku do snu owijała talię gorącymi ręcznikami, ponieważ wierzyła, że dzięki temu będzie szczupła; mimo że miała już wtedy 38 lat i czworo dzieci, mierzyła w talii nie więcej niż 50 centymetrów. Była chuda jak szkapa, cały czas stosowała diety, na przykład jadła tylko winogrona, albo tylko sorbety o smaku fiołków i piła tylko mleko.
Dlatego podobno bardzo brzydko się zestarzała. Gdyby miała normalną, albo nawet nieco krągłą figurę, zmarszczki nie byłyby, aż tak widoczne, jak były. A były bardzo widoczne, bo jej twarz była zwyczajnie wychudzona. I tak, z najpiękniejszej kobiety Europy, stała się brzydką, przedwcześnie pomarszczoną kobietą z brzydkimi (podobno) zębami. Które to zęby, podobno, w pewnym momencie zastąpiła sztuczną szczęką.
Rosalie
Wysłany: Wto 23:53, 14 Mar 2017
Temat postu:
Znalazlam tez coś takiego:
Ważyła się dwa razy dziennie. Jeśli przekroczyła ustaloną przez siebie wagę 50 kilogramów (przy wzroście ponad 170 centymetrów), natychmiast przechodziła na głodówkę i jadła jedynie pomarańcze, piła sok z surowego mięsa i białka jajek z solą. W czasie ciąż uważała swe ciało za odrażające i nienawidziła pokazywać się publicznie; po każdym porodzie obsesyjnie próbowała powrócić do poprzedniej figury i wprowadzała głodówkę oraz ekstremalne ćwiczenia. W 1875 roku do snu owijała talię gorącymi ręcznikami, ponieważ wierzyła, że dzięki temu będzie szczupła; mimo że miała już wtedy 38 lat i czworo dzieci, mierzyła w talii nie więcej niż 50 centymetrów. Była chuda jak szkapa, cały czas stosowała diety, na przykład jadła tylko winogrona, albo tylko sorbety o smaku fiołków i piła tylko mleko.
mdusia123
Wysłany: Wto 18:33, 14 Mar 2017
Temat postu:
olgasza napisał:
Dzisiejsi psychoanalitycy mieli by z nią masę roboty!
wygląda na to, że ona się katowała, jak nie ćwiczeniami, to odchudzaniem, z tą fryzurą też przesadzała. Jakaś przyczyna tego wszystkiego musiała być, i tkwić w jej głowie.
Wszystko było dobrze do momentu wyjazdu do Bad Ischl. Tam miało dojść do zaręczyn Heleny, starszej siostry Sissi, z cesarzem Franciszkiem Józefem. Sissi pewnie wcale by się tam nie wybrała, gdyby nie to, że jakiś czas przed tym wyjazdem umarł chłopak, w którym Sissi była zakochana. Chyba byli nawet zaręczeni. Ale on chyba zachorował i zmarł. Sissi była przybita. Matka zabrała ją do Bad Ischl, aby ją trochę rozerwać, aby przestała w kółko rozmyślać o zmarłym narzeczonym. Franciszek Józef zakochał się w niej, bo była młoda, świeża i kochała wolność. Czyli była jego totalnym przeciwieństwem- jemu sztywna, dworska etykieta kompletnie nie przeszkadzała.
Ale wydaje mi się, że ona nigdy specjalnie go nie kochała. Z upływem lat mogła go nawet coraz mniej lubić. Ot, wyszła za niego, bo...nawet nie wiem czemu. Raczej nikt na nią specjalnie w tym temacie nie naciskał. Ale myślę, że po prostu pomyliła zauroczenie z miłością, a kiedy okazało się, że parę więcej dzieli niż łączy było już o wiele za późno, aby to odkręcić. Stąd pewnie te ciągłe ucieczki z Wiednia.
puma.domowa
Wysłany: Wto 18:32, 14 Mar 2017
Temat postu:
olgasza napisał:
Dzisiejsi psychoanalitycy mieli by z nią masę roboty!
wygląda na to, że ona się katowała, jak nie ćwiczeniami, to odchudzaniem, z tą fryzurą też przesadzała. Jakaś przyczyna tego wszystkiego musiała być, i tkwić w jej głowie.
Jasne, że tak. Psychikę miała słabą. Na dodatek Rudolf odziedziczył to po niej...
olgasza
Wysłany: Wto 17:40, 14 Mar 2017
Temat postu:
Dzisiejsi psychoanalitycy mieli by z nią masę roboty!
wygląda na to, że ona się katowała, jak nie ćwiczeniami, to odchudzaniem, z tą fryzurą też przesadzała. Jakaś przyczyna tego wszystkiego musiała być, i tkwić w jej głowie.
mdusia123
Wysłany: Wto 15:40, 14 Mar 2017
Temat postu:
puma.domowa napisał:
Tak, miała włosy o długości 110 cm. Metr dziesięć. Czesanie trwało około czterech godzin.Rzeczywiście, miała fizia na ich punkcie...
Do tego dieta, ale dość drakońska, gdyż lekarze dostrzegli u niej opuchliznę głodową podobną do dzieci z Afryki, jazda konna i czytanie poezji; najlepiej Heinego.
Jak już kiedyś wspominałam Sissi prawdopodobnie cierpiała na anoreksję. Bądź bulimię. W talii miała tylko 47 cm. Ja mam chyba więcej w udzie
.
puma.domowa
Wysłany: Wto 14:23, 14 Mar 2017
Temat postu:
Tak, miała włosy o długości 110 cm. Metr dziesięć. Czesanie trwało około czterech godzin.Rzeczywiście, miała fizia na ich punkcie...
Do tego dieta, ale dość drakońska, gdyż lekarze dostrzegli u niej opuchliznę głodową podobną do dzieci z Afryki, jazda konna i czytanie poezji; najlepiej Heinego.
mdusia123
Wysłany: Wto 10:02, 14 Mar 2017
Temat postu:
Przypomniała mi kolejna ciekawostka o Sissi: miała obsesję na punkcie swoich włosów. W pewnym momencie sięgały jej do pięt. Do tego były pieruńsko gęste i ciężkie. Myła je raz na trzy tygodnie. Trwało to podobno cały dzień. Do tego płukanki z koniaku i jajek. Podobno nie lubiła, gdy wypadały jej włosy. Jej fryzjerka, po każdym czesaniu, musiała liczyć, ile włosów wypadło tym razem. Czasami Elżbietę bolała głowa, bo włosy swoje ważyły. Podwieszano je wtedy do góry na linkach, albo czymś takim i cesarzowa mogła sobie swobodnie siedzieć i np.: uczyć się greki.
olgasza
Wysłany: Sob 16:05, 11 Mar 2017
Temat postu:
No niczym ostry ostrzał z karabinu maszynowego
puma.domowa
Wysłany: Sob 15:51, 11 Mar 2017
Temat postu:
Zgadzam się; ja po ośmiu latach nauki niemieckiego znam tylko najważniejsze słowa "fuhren", "sich konzentrieren", "Mein Kampf", "Hande hoch"... No, ciutkię więcej...
Olgaś, zobacz to: (ja wiem, że się nadaje do działu "humor", ale myślę, że w każdym temacie o niemieckich książętach i koronowanych głowach warto o tym wspomnieć):
https://www.youtube.com/watch?v=41lZmGcRWHU
olgasza
Wysłany: Sob 14:37, 11 Mar 2017
Temat postu:
Język idzie na tej nazwie połamać
puma.domowa
Wysłany: Sob 7:50, 11 Mar 2017
Temat postu:
olgasza napisał:
Był czarujący, kiedyś miałam lekkiego fisia na punkcie tej jego romantycznej historii
Temat musowo musi mieć.
Ja miałam fioła na punkcie jego zamku Neuschwanstein, który stał się natchnieniem dla twórców Disneyowskich animacji. Zawsze w szkole średniej śmiałyśmy się na niemieckim, że to "Neuschweinstein ("Nowy Świński Kamień"; a nie "Nowy Kamień Łabędzia"
Nawet napisałam kiedyś artykuł o tym zameczku...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
subMildev
free theme by
spleen
&
Programosy
Regulamin