Romanowowie

Rosalie

Nie wiem, czy to odpowiednia nazwa tematu, ale chciałam poruszyć kwestię charakterów OTMA. Otóż czytając książkę Andrew Cooka zetknęłam się ze stwierdzeniem, że carskie córki były infantylne i niesamodzielne - w tym miejscu autor przypisał wspomnienie jakiegoś dworzanina, który podsłuchawszy rozmowę Olgi i Tatiany stwierdził, że brzmiała ona jakby obie miały po dwanaście lat. Rolling Eyes

Z jednej strony - niektóre ich listy faktycznie są bardzo dziecinne - ale z drugiej przecież tak były wychowywane, wiadomo że wymagano od nich czego innego niz od zwykłych dziewcząt.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat ?

olgasza

Wychowały się w złotej klatce, moim zdaniem miały niewielkie pojęcie o życiu w ogóle, bo i skąd miały je mieć, żyjąc w takiej izolacji - więc może faktycznie ich zachowanie bywało czasem infantylne.
Ich ciotka Ella miała podobno kiedyś powiedzieć, że jej siostrzenice są bardzo źle wychowywane. Tak przynajmniej zanotowała sławetna generałowa Bogdanowicz w chyba typowy dla siebie sposób "Dżunkowski mówił, że wielka księżna Elżbieta powiedziała..." itd. (nawiasem mówiąc te jej zapiski przypominają mi dialogi z serialu "Tata, a Marcin powiedział", gdzie tytułowy Marcin zawsze coś tak oznajmił, i potem trzeba to było tacie zrelacjonować).
Nie wiem zbyt wiele o OTMA, o ich wychowaniu to już całkiem mało. Ciotce Elli mogło się nie podobać, że w pobliżu jej siostrzenic kręci się Rasputin, pewnie o to jej chodziło. A wychowywane były OTMA na wzór brytyjski, wiktoriański, i zdaje się, że to ich matka miała w tej kwestii najwięcej do powiedzenia.
Co do ich braku samodzielności - czytałam, jak kiedyś wybrały się na zakupy i towarzyszący im oficerowie ze Standartu stwierdzili, że one się kompletnie nie znały na wartości pieniędzy. Nie miały pojęcia, ile co może kosztować.

Magduszka

myślę, że niewiele księżniczek w tamtych czasach wiedziało, co ile kosztuje - no bo w sumie, po co im to do wiadomości? Razz

Justyna

pamiętam, że gdzieś czytałam, że Mikołaj też nie znał wartości pieniądza-właściwe jedyną osobą, która miała na ten temat jakieś pojęcie była Alix(przynajmniej przez pierwsze lata małżeństwa) Wink

olgasza

No właśnie właśnie, Alix jednak się w tej kwestii wcale nieźle orientowała.

A z tymi zakupami OTMA było tak:
Gdy oficerowie towarzyszyli im w tym samym roku (1909) na zakupach w Sewastopolu, stwierdzili, że "biedne księżne zupełnie nie znają wartości pieniędzy. Nakupiły na bulwarze różnych drobiazgów, ramek z muszli, przycisków do papieru z widokiem na Krym, wszystko tandetne i bez gustu, a kiedy przyszło do płacenia, chciały dać 20 kopiejek. Nie miały pojęcia, ile potrafią kosztować takie byleca".
(cytat pochodzi z książki I. Zimina)