Romanowowie

mdusia123

Do pewnego momentu to nawet całkiem spora część krewnych M&A nie miała pojęcia, że Aleksy ma hemofilię, więc co tutaj mówić o obcych dworach. A ploty na pewno powstawały. W końcu wieści z jednych państw, ze sporym opóźnieniem, ale dochodziły jednak do drugich. Tym bardziej, że w Rosji jak najbardziej przebywali dyplomaci z innych krajów. Na pewno w końcu po całym kontynencie zaczęła hulać wieść, że z carewiczem coś jest wyraźnie nie tak. Nie zdziwiłabym się, gdyby faktycznie zaczęto się zastanawiać, czy i córki cara aby na pewno nie cierpią na tę tajemniczą chorobę Smile

.

Minnie Feodorovna

Hemofilię od pewnego momentu nazywano "angielską chorobą". Nie wiem czy pamiętacie, jak matka Alfonsa XIII zapierała się rękami i nogami, by nie poślubił Wiktorii Eugenii Battenberg? Bo jej bracia mają hemofilię czy też "złą krew", co mogło fatalnie wpłynąć na dynastię, bo Alfons XIII nie miał braci, a karliści zacierali nadal swoje rączki, żeby odebrać tron hiszpański tej głównej gałęzi Burbonów.(swoją drogą chciałabym kiedyś napisać o Burbonach hiszpańskich na forum) Więc coś było na rzeczy w 1906r. czyli tuż po urodzeniu Aleksego. I nie sposób było ominąć tego typu podejrzeń patrząc na rodzinę Alix - wujek Leopold choćby, Frittie, dzieci Ireny, a poźniej synowie Wiktorii Eugenii.
Aleksy też na wielu wydarzeniach nie był obecny, więc to tym bardziej mogło dać powód do plotek.

[link widoczny dla zalogowanych]

a tu mała ściągawka

mdusia123

Ano mogło. W ogóle to całkiem ciekawym zagadnieniem jest jak wiele osób zdawało sobie sprawę z tego, że te "tajemnicze dolegliwości", które nękały w tamtym okresie przeróżnych królów i książąt to hemofilia, a ilu było "nieuświadomionych", którzy tworzyli jakieś niedorzeczne bajki na ten temat. Zawsze myślałam, że tak naprawdę większość świata co najwyżej snuła właśnie jakieś głupkowate domysły, chociażby na przykład na podstawie tego, że takiego carewicza nigdy nigdzie nie widać. Ale w sumie tam zakażony był co któryś członek praktycznie każdego wielkiego rodu. Oni musieli ogarniać, że to to.

olgasza

Zerknijcie do wątku choroby Aleksego, tam zebrałyśmy sporo ciekawych informacji, i można z nich wysnuć pewne przypuszczenia co do tego, jak to było z tą wiedzą czy niewiedzą.

http://www.rodzinaromanowow.fora.pl/carewicz-aleksy-nikolajewicz,34/choroba-aleksego,343.html

Ja zgadzam się z tym, że podejrzenia mogły być i to spore.

Minnie, koniecznie załóż temat o Burbonach hiszpańskich, to jest mega ciekawe! Podziel się Very Happy

mdusia123

A nawet musiały być. Innego wyjścia nie było. Za dużo osób w tamtym momencie cierpiało na tę chorobę, żeby kompletnie nikt nie skojarzył faktów. Nawet jeżeli M&A nie mówili wielu osobom wprost, że to hemofilia. Nie musieli Smile

.