Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Śro 17:27, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Wstyd i hańba, że przez 5 lat, odkąd tu bywamy, nie napisałyśmy ani słowa o tak nieprzeciętnym człowieku, jedynym carze, który się oficjalnie i uroczyście koronował (i to w Warszawie!) na króla Polski.
Może uda się ruszyć ten temat choć trochę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Śro 19:41, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Nie chciałabym pisać głupot bo moja wiedza o nim jest jeszcze mniej niż wikipediowa, ale może jak się w końcu dorwę za to tomisko "1613-1918" to się co o nim więcej znajdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Śro 19:47, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Byłoby super. Też się postaram dorzucić, co wyszukam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Śro 20:56, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
olgasza napisał: | Wstyd i hańba, że przez 5 lat, odkąd tu bywamy, nie napisałyśmy ani słowa o tak nieprzeciętnym człowieku, jedynym carze, który się oficjalnie i uroczyście koronował (i to w Warszawie!) na króla Polski.
Może uda się ruszyć ten temat choć trochę? |
Chaliera! No fakt
Myślę jednak, że Kostuś - jego brat - lubił nas znacznie bardziej niż "żandarm Europy"
Ja pamiętam, że Mikołaj I zszedł na zapalenie płuc w czasie wojny krymskiej, w roku 1855, a jego ślubna miała jakąś traumę z powodu dekabrystów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw 17:26, 13 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Moja wiedza na jego temat to trochę faktów i anegdoty.
Nie palił papierosów ani cygar i nie lubił palenia - zdaje się, że nawet był za jego panowania wprowadzony zakaz palenia w miejscach publicznych.
Nie pił żadnych mocnych trunków.
Był bardzo pobożny, każdej niedzieli bywał na nabożeństwie.
No i podobno bardzo mu się podobała żona Puszkina, Natalia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon 9:59, 17 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawa sprawa odnośnie dyscypliny wobec dzieci - otóż 'żandarm Europy', sam w dzieciństwie karany szczypaniem, klapsami, razami linijką lub rózgą, nie pozwalał w procesie wychowawczym swych dzieci stosować przemocy fizycznej. Bardzo rzadko się zdarzało, żeby któreś dostało lanie.
Karą był np. zakaz widzenia się z rodzicami lub ograniczenia w jedzeniu.
Zimin przytacza taką historyjkę:
Pewnego razu syn Mikołaja, Konstanty, usunął jednemu z gości rodziców krzesło (zasiadano do gry w karty), przez co gruby I. M. Tołstoj klapnął na podłogę i z trudem się podniósł z pomocą M.I. Wilegorskiego. Mały Konstanty ze śmiechem uciekł. Mikołaj I, blady z gniewu, odłożył karty na stół i zwrócił się do siedzącej obok małżonki:
- Madame, proszę wstać.
Cesarzowa wstała.
- Iwanie Matwiejewiczu, prosimy nam wybaczyć, żeśmy tak źle wychowali naszego syna!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 13:25, 03 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Ponoć Aleksander nie miał łatwego życia z ojcem. On i Mikołaj mieli kompletnie różne charaktery. Mikołaj nie znosił w synu jego łagodności i apatyczności. Wyprowadzony z równowagi, potrafił mu ponoć nawymyślać przy oficerach (a Radziński twierdzi, że nawet i dać po pysku )
Mikołaj nie znosił, jeśli ktoś był niepunktualny. Jeśli na poranne nabożeństwo spóźniła się jego synowa, to obrywało się potem jej mężowi Aleksandrowi.
Ulubionym wnuczkiem Mikołaja był najstarszy syn Saszy, też Mikołaj (nazwany tak oczywiście na cześć dziadka). Niezwykle inteligentny mały Niks był dumą dziadka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|