|
Romanowowie Forum o rosyjskiej dynastii panującej 1613-1917
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Wto 22:03, 14 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
mdusia123 napisał: | olgasza napisał: | Czy byłoby dobrze, nawet w miarę - gdyby nie Alix - ciężko powiedzieć. Najgorsze było to, że Rosja, jak i inne mocarstwa, dała się wmanewrować w wojnę. Wojna ją wyczerpała, lud się zbiesił, a jak się naród wścieknie, zwłaszcza w Rosji, to, że powtórzę za Puszkinem "Nie daj Boże widzieć bunt rosyjski, bezmyślny i bezlitosny."
Gdyby nie wojna, może rewolucja rzeczywiście albo wybuchłaby później, albo miała inny charakter. Ale pewnie i tak by do niej doszło, bo Mikołaj kurczowo trzymał się przestarzałego modelu monarchii absolutnej, nie chcąc ustąpić narodowi w jego żądaniach. |
A żeby było jeszcze śmieszniej Mikołaj chyba niespecjalnie był chętny na uczestnictwo w wojnę i gdzieś czytałam (może nawet na tym forum), że był jednym z niewielu władców Europy, którzy chcieli pokoju na kontynencie. A może nawet jedynym. A rewolucja pewnie i tak by w końcu wybuchła. Tylko może nie byłaby tak krwawa. Ot, obaliliby władcę, kazaliby wyjechać do Anglii bądź USA i tyle. A nawet, gdyby Mikołaj i Alix jednak zginęli może dałoby się przynajmniej pożenić i w ten sposób uratować ich dzieci. |
Dobrze wyczytałaś, jest to np. w książce Elisabeth Heresch
Tak, gdyby Mikołaj był uczony władzy od Aleksandra II, konstytucja byłaby tam już dawno.
A Aleksander III nienawidził swojego ojca i obrał konserwatywny kurs. Jego syn nie wyłamał się z tego.
\(Btw. Dla mnie 15 marca (wg kalendarza juliańskiego pierwszy) też jest bardzo smutną datą i go nie lubię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw 16:33, 16 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
A tak Mikołaj przepraszał Michała ...za kłopot...
3/16 marca 1917 . Piątek.
Do Jego Cesarskiej Wysokości Michaiła Drugiego. Wydarzenia ostatnich dni zmusiły mnie do podjęcia nieodwołalnej decyzji co do tego radykalnego kroku. Wybacz mi, jeśli cię tym zdenerwowałem i że nie zdążyłem cię uprzedzić. Masz we mnie zawsze wiernego i oddanego ci brata. Modlę się do Boga gorąco, aby pomógł tobie i twej Ojczyźnie. Niki.
Nie ma to jak zwalić drugiemu na plecy coś, czego się samemu nie udźwignęło, i marzyć o pieleniu w ogródku w Liwadii - a inni niech się męczą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Czw 21:26, 16 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
olgasza napisał: | A tak Mikołaj przepraszał Michała ...za kłopot...
3/16 marca 1917 . Piątek.
Do Jego Cesarskiej Wysokości Michaiła Drugiego. Wydarzenia ostatnich dni zmusiły mnie do podjęcia nieodwołalnej decyzji co do tego radykalnego kroku. Wybacz mi, jeśli cię tym zdenerwowałem i że nie zdążyłem cię uprzedzić. Masz we mnie zawsze wiernego i oddanego ci brata. Modlę się do Boga gorąco, aby pomógł tobie i twej Ojczyźnie. Niki.
Nie ma to jak zwalić drugiemu na plecy coś, czego się samemu nie udźwignęło, i marzyć o pieleniu w ogródku w Liwadii - a inni niech się męczą. |
Ciekawe, czy gdyby żył Gieorgij, byłby to udźwignął w takim momencie.
Michał zrobił dobrze; nie sądzę, że byłby z niego dobry car. To inny typ człowieka.
Na Miszę pewnie to spadło jak grom z jasnego nieba. Żal mi ich - byli za daleko od ludzi i ich spraw, co w konsekwencji z roku na rok coraz bardziej gubiło dynastię.
Wielu jest takich, którzy by się bili o taki... kłopot, co pokazały i wcześniejsze, i późniejsze dzieje Rosji/ZSRR. Poza tym przypomina mi się scena z "Carskiej rodziny Romanowów", w której doktor Botkin powiedział, że Aleksy nie dożyje szesnastego roku życia. Aleksandra by zwariowała po tej informacji. Ten przyjął to spokojnie na grzbiet i na następcę wybrał brata, który do władzy się nie garnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 11:59, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Tak, to pewnie było niczym grom. Choć nie z jasnego nieba.
Dziwi mnie tylko pretensja, jaką miał Mikołaj do brata, gdy ten tego 'prezentu' nie przyjął. Dziwi mnie nawet to stwierdzenie "Modlę się do Boga gorąco, aby pomógł tobie i twej Ojczyźnie" - jakby umywał ręce i chciał powiedzieć - to już nie mój kłopot.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pią 13:28, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
olgasza napisał: | Tak, to pewnie było niczym grom. Choć nie z jasnego nieba.
Dziwi mnie tylko pretensja, jaką miał Mikołaj do brata, gdy ten tego 'prezentu' nie przyjął. Dziwi mnie nawet to stwierdzenie "Modlę się do Boga gorąco, aby pomógł tobie i twej Ojczyźnie" - jakby umywał ręce i chciał powiedzieć - to już nie mój kłopot. |
Uhm, niebo nie było jasne...
Mikołaj miał silnie rozwinięte poczucie odpowiedzialności - umówmy się; rządzenie krajem nie było jego pasją; czymś, co kochał robić, tylko czymś, co musiał robić, ponieważ dostał spuściznę po przodkach. Uważam, że był bardzo odpowiedzialnym człowiekiem.
Zdenerwowało go to, że Michał stwierdził, że nic tu więcej nie zdziała, bo też nikt go jakoś szczególnie do tej roli nie przygotowywał. Myślę, że w tym okresie Mikołaj miał pretensje do wszystkich i o wszystko - fakt, prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie.
Myślę, że miał tego dość i w pewnym momencie "umył ręce" od piwa, które nawarzył (choć to nie była tylko jego wina).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 14:49, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Mnie poraża sposób, w jakim teraz o tym piszą Rosjanie. Przeważnie młodzi, bo ci starzy, których młodość przypadła na czasy komuny, tęsknią za czym innym, jak mi się zdaje...
Młodzi natomiast piszą różności w stylu "Wybacz nam, nasz Imperatorze" itp. Gdybają tak jak i my, a oprócz tego wręcz obalają całą tę historię o abdykacji, co rusz można gdzieś przeczytać, że tej abdykacji tak naprawdę nie było, nie mogło jej być, bo Mikołaj nie miał prawa, bo Michał nie miał prawa itd.
Kto by przypuścił, że ludziom w tym kraju będzie tak brakowało monarchii..
No a jakie Wy macie do tej abdykacji podejście?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon 22:04, 20 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Żadnego zdania, nic? ani Was ziębi, ani grzeje, ma się rozumieć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2145
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Wto 15:01, 21 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Ja jeszcze słyszałam, że abdykacja wcale nie miała żadnej mocy prawnej.
Z tym to już jest bardziej złożony temat. Na pewno trza liznąć trochu polityki żeby coś sensownego na ten temat sklecić. Przynajmniej ja mam z tym problem. Ale tak ogólnikiem: jakby tak spojrzeć z jednej strony abdykacja była kijowym pomysłem, no bo całe lata panowania dynastii poszły się za przeproszeniem pieprzyć. Z drugiej strony Mikołaj nie miał wtedy w marcu jakiegoś większego wyboru, pewnie nawet gdyby mu o niej nie wspomnieli nadal brnąłby dalej w tym bagnie i znając życie skończyło by się to dla niego jeszcze gorzej. Owszem, gdyby już wcześniej inaczej to wszystko rozegrał i miał jakiś kręgosłup moralny może nie doszłoby do takiego wyboru - albo może faktu dokonanego. No ale stało się jak stało. Z wyborem komu by taki piękny prezent podarować też można nam teraz kurde łatwo gdybać, ale Mikołaja naglił czas. Musiał coś szybko wykombinować no i akurat padło jak padło. Skoro rozłąka z synem odpada, pozostaje jeszcze szukać na "ofiarę" kogoś z najbliższej rodziny - "ja swoje zrobiłem, może on poradzi sobie lepiej". Był trochu naiwny więc skąd miał wiedzieć jak Misza to przyjmie. Może gdyby zrzekł tronu się na rzecz Aleksego pod pieczą Miszy inaczej by to wyszło. Ale dla niego taka rozłąka była nie do pomyślenia, więc cóż...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Śro 10:04, 22 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
olgasza napisał: | Żadnego zdania, nic? ani Was ziębi, ani grzeje, ma się rozumieć? |
Mam swoje zdanie, tylko musiałam się zająć czymś innym w ciągu tych kilku dni.
Ha, Rosja, jak wiecie, była bardzo "do tyłu" w stosunku do Anglii czy nawet Austro - Węgier i tak było od wielu wieków (np. za Katarzyny budowano pałace, a w tym czasie Europę ogarnęła już rewolucja przemysłowa). Większość Romanowów popełniała błędy w rządzeniu i trzymała poddanych krótką ręką, co z roku na rok potęgowało nienawiść.
O ile jeszcze Aleksander II w miarę ogarniał temat (mimo, że do Polaków miał taki stosunek, jaki miał) i już powoli przymierzał się do podpisania konstytucji, którą w Rzeczypospolitej uchwalono prawie sto lat (!) wcześniej, o tyle kompletnie zawalił sprawę w życiu osobistym. Najstarszy syn Mikołaj niestety zmarł i on nie był przygotowany na taką okoliczność (ludziom się wydaje, że ich dzieci będą żyły wiecznie i długo). Następny w kolejce, Aleksander trzymał stronę nieco neurotycznej matki, która była zdradzana przez cara. Niechęć do ojca sprawiła, że późniejszy Aleksander III obrał konserwatywną drogę i zaniechał reform, które mogłyby kierować Rosję na bardziej europejskie tory.
Tylko dzięki swojej sile przebicia (wynikającej również z jego gabarytów) udało mu się zachować pokój. Nie przewidział jednak, że trybem życia, który prowadził kopał sobie przedwczesny grób. Jego pierworodny syn Mikołaj nie odziedziczył po nim ani charakteru, ani postury.
Poczciwy car na początku panowania musiał się słuchać swoich wujów, a z czasem - również i żony, ponieważ był pantoflarzem (w Rosji to zbrodnia!) Mikołaj marzył o pokoju, rozwoju kultury i sztuki - Rosja "nowomikołajewska" mimo przegranej wojny z Japonią była krajem całkiem potężnym. Jednakże postawa Mikołaja II była anachroniczna do czasów, w których żył - cała Europa czekała na wojnę światową (wieszczoną przez Adama Czartoryskiego zresztą) i upadek monarchii, a Mikołajowi marzyło się nadal samodzierżawie. Do tego mieszanie się w sprawy Bałkanów (Serbowie sami powinni sobie byli łby pourywać, a nie mieszać w to Rosję); w efekcie wplątanie się w wojnę, która przyniosła same straty w każdej dziedzinie musiało spowodować abdykację, której on w głębi duszy nie chciał - monarchii konstytucyjnej też zresztą nie.
Do tego choroba syna i następcy - on zdawał sobie sprawę, że Aleksy ze względów zdrowotnych tego nie udźwignie. Jerzy zmarł już wcześniej, a Michał nie garnął się do władzy. Za to garnęli się następni w kolejce, ale uważam, że oni nie byliby lepsi. Prowadzili się haniebnie i rozrzucali mnóstwo pieniędzy...
Gdyby Rząd Tymczasowy został i przemienił się w jakiś inny twór, byłoby ok. Być może cała Europa Środkowa i Wschodnia uniknęłaby patologii komunizmu.
Takie jest moje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez puma.domowa dnia Śro 10:06, 22 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Minnie Feodorovna
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości
Dołączył: 17 Sty 2017
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zagłębie
|
Wysłany: Śro 10:47, 22 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że widmo upadku carskiej Rosji ciągnęło się już od początku dynastii. Rosja zewnątrz wyglądała na państwo silne, potężne, chociaż zaprzeczyły temu później wojny, lecz w środku panowało coś na kształt przejścia między prawdziwym średniowieczem a nowoczesnością. W XX w. był to jedyny kraj bez konstytucji, o ile mnie pamięć nie myli, a bomba tykała w samym sercu państwa. Jak to ujął Talleyrand „Rosja nigdy nie jest tak potężna, na jaką wygląda, ani też tak słaba, na jaką wygląda”.
Może gdyby projekt konstytucji Aleksandra II doszedł do skutku i zostałaby ona ogłoszona, to coś by to zmieniło, lecz syn został przy dywizie " prawosławie – samodzierżawie – narodowość", co jeszcze bardziej osłabiło kraj, a Sasza urodzonym politykiem nie był i tu z pumą się zgodzę.
No, a Mikołaj? On po prostu urodził się w złej rodzinie i w złym czasie, przez wczesną śmierć ojca był kompletnie nieprzygotowany do objęcia władzy. Posiadał cechy, które pożądane u ojca średniozamożnej szlacheckiej rodziny, stawały się jednocześnie śmiertelnym defektem u cara. I jeszcze ten fatalizm. Ogólnie spotyka się stwierdzenie, że gdyby nie Alix (trzeba przyznać, że grzebała w tej polityce, grzebała, odcinała się od świata, aż się dogrzebała) , gdyby nie hemofilia, to do dziś nawet mielibyśmy w Rosji monarchię, lecz trzeba pamiętać, że mogło być już za późno na zmiany, chyba, że byłoby to coś co wyniosłoby carat pod niebiosa, a i musiałaby to zrobić odpowiednia osoba, a rodzina albo się do tronu nie garnęła (Michał) albo ich zachowanie było bardzo dyskusyjne. Z drugiej strony po co było pchać się w wojnę z Japonią, no tylko po to, aby stwierdzenie Wilhelma II: „Musimy próbować związać Rosję ze wschodnią Azją, tak by zwracała mniej uwagi na Europę i Bliski Wschód” stało się prawdą. O Serbii wypowiedziała się już puma Nicky sam z siebie na abdykację, by się nie zdecydował. On, fatalista wierzył w świętą misję samodzierżawia i swoją. Drugi problem, że miał wokół siebie niewłaściwych ludzi m.in Protopopowa + wojna, która była fatalnym taktycznie posunięciem + zalążki rewolucji = abdykacja. Mam wrażenie, że chociaż on nie chciał tej abdykacji, to poszedł na łatwiznę, bo zostawi wszystko Michałowi i niech on naprawia, to co starszy brat zepsuł.
A i gdyby jeszcze Kiereński wykazał inną postawę wobec bolszewików, bo przecież miał taką okazję, to Mikołaj mógłby z rodziną dożyć starości, gdzieś na Krymie czy Syberii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|