Minnie Feodorovna
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości
Dołączył: 17 Sty 2017
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zagłębie
|
Wysłany: Nie 15:52, 03 Gru 2017 Temat postu: Zofia Wirtemberska |
|
|
Zofia Fryderyka Matylda Wirtemberska przyszła na świat 17 czerwca 1818 w Stuttgarcie jako druga córka króla wirtemberskiego Wilhelma I i jego żony, Katarzyny Pawłownej, córki Pawła I. Wcześnie osierocona przez matkę, dorastała pod czujnym okiem rosyjskiej (którą oddalono z powodu rozpuszczania dzieci i prymitywizmu) i szwajcarskiej niani oraz ciotki, Katarzyny, żony Hieronima Bonaparte. Razem z siostrą Marią były sobie bardzo bliskie. W rodzinie nazywano ją "Sophie". Zofia wyrosła na inteligentną, żywiołową młodą kobietę, która interesowała się sztuką, teatrem i historią, na co wpływ miała jej nauczycielka i wychowawczyni Charlotte de Baur.
Ambitny ojciec wyznaczył jej na męża syna następcy holenderskiego tronu, Wilhelma, jej kuzyna w pierwszej linii. Przystojny, postawny młodzieniec nie miał wcześniej okazji poznać atrakcyjnej kuzynki - młode lata spędził służąc w wojsku, dlatego też podczas licznych odwiedzin rodziny brakowało go przy stole. Gdy tylko Zofia dowiedziała się o swych zaręczynach próbowała je zerwać, lecz w końcu, oczywiście z woli rodzica pogodziła się ze swym losem i zapomniała o propozycjach ożenku od Ottona Wittelsbacha, króla Grecji oraz Wilhelma, księcia Brunszwicku. Ślub odbył się 18 czerwca 1839r. Początkowo młoda żona miała nadzieję, że zdominuje swego prostolinijnego, acz wybuchowego i konserwatywnego męża. Myliła się. Wilhelm od dziecka żywił wielki respekt do swej matki, Anny Pawłownej, która szczerze nie cierpiąc starszej siostry, Katarzyny Pawłownej, przelała negatywne uczucia na swą synową, którą bynajmniej nie uważała za dobrą partię.
Małżeństwo okazało się katastrofą - Wilhelm miał mnóstwo kochanek i wcale się z tym nie krył, a żonę praktycznie odizolował od świat w pałacu w Hadze, gdzie jedyną rozrywką było dla niej czytanie i wizyty wirtemberskich ambasadorów. Niemniej jednak doczekali się 3 synów:
- Wilhelma (1840–1879),
- Maurycego (1843–1850),
- Aleksandra (1851–1884)
W marcu 1849r. Zofia została po śmierci teścia królową Holandii. Poświęciła się wtedy w zupełności edukacji swoich dzieci. Rozpad pożycia małżeńskiego stał się faktem. Nowy król, aby jeszcze bardziej rozzłościć żonę zakazał organizowania rozrywek intelektualnych na dworze, a Sophie by zagrać mu na nosie, rozpowiadała dookoła, że jej małżonek nie nadaje się do rządzenia i lepiej byłoby, gdyby korona przypadła jej. Nie mogli się rozwieść, więc w 1855r. królowa zyskała prawo do spędzania lata w rezydencji Huis ten Bosch i posiadania własnych komnat w pałacu Noordeinde. Potem co roku odwiedzała ojca oraz cesarzową Eugenię, swą bliską przyjaciółkę. Podczas panowania męża udzielała się charytatywnie, była patronką sztuki, edukacji, lecz nigdy nie zyskała znacznej popularności. Holendrzy postrzegali ją jako zarozumiałą niemiecką intelektualistkę. Sama Zofia nigdy nie polubiła holenderskiej literatury, lecz wypowiadając się o Holandii i Holendrach zawsze używała słów "nasze", "my" przez co można stwierdzić, że utożsamiała się z narodem.
Zmarła nagle 3 czerwca 1877 na chorobę serca. Przed śmiercią poprosiła, by założyć jej do trumny suknię ślubną, gdyż właśnie w dzień jej ślubu zakończyło się jej życie.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|