Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gamertr9
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:46, 30 Paź 2015 Temat postu: Sasha ...? |
|
|
Wiem, że ten temat wyda się dziwny ale nurtuje mnie to od jakiegoś czasu.
Otóż filmie o Annie Anderson pt. "Anastazja: Tajemnica Anny" jest scena w pociągu w której Anderson spotyka się z ludźmi którzy mają potwierdzić czy to faktycznie Anastazja czy tez nie poprzez jej rozpoznanie. Jest tam starsza kobieta którą Anastazja rozpoznaje jako Sashę a ta potwierdza, że nią jest ale nie wierzy ostatecznie, że to Anastazja.
I tu sedno tematu. Kim była ta Sasha lub kim mogłaby być? Prawdopodobnie musiała dobrze znać Romanowów ale nie wiem nawet gdzie szukać informacji o niej mając tylko imię.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gamertr9 dnia Sob 9:34, 31 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 3:32, 31 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Hmm no dziwne, filmu co prawda nie oglądałam ale zerknęłam szybko na forum AP (alexanderpalace) gdzie znalazłam w temacie akurat tego filmu taką jedną wypowiedź:
Cytat: | She NEVER meet her family and friends in a train (...) Gilliard was nothing as he was in real life and "Sasha" (Shura) Tegleva, was not an old woman married to a man 20 years younger than her (...) |
Jeśli by się zgadzało to tą ową Sashą w filmie jest Aleksandra Aleksandrowna Tieglewa (znana właśnie jako Szura) - niania OTMA, wyszła później za mąż za Pierre'a Gilliarda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gamertr9
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:31, 31 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Dzięki za znalezienie informacji. Nawet w książkach nie znalazłem tego, że nazywali ją Sasha. Było właśnie, że Shura/Szura. Jeszcze raz dzięki, bo się nad tym ostatnio często rozmyślałem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gamertr9 dnia Sob 9:32, 31 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sob 11:01, 31 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
W amerykańskich filmach, tych starszych, zdarzają się takie pomyłki, bo to chyba nie celowe, raczej wynik braku znajomości, jak się dane imię zdrabnia. Najśmieszniejszy taki przypadek to bodajże ten z przedwojennego filmu hollywoodzkiego o Rasputinie, gdzie cesarzowa zwracała się do swego męża Mikołaja II per 'Misza'.
Ta 'Sasza' też kojarzy mi się z Szurą Tieglewą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pon 7:34, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
olgasza napisał: | W amerykańskich filmach, tych starszych, zdarzają się takie pomyłki, bo to chyba nie celowe, raczej wynik braku znajomości, jak się dane imię zdrabnia. Najśmieszniejszy taki przypadek to bodajże ten z przedwojennego filmu hollywoodzkiego o Rasputinie, gdzie cesarzowa zwracała się do swego męża Mikołaja II per 'Misza'.
Ta 'Sasza' też kojarzy mi się z Szurą TiHaeglewą. |
Hahaha! A wystarczyło się choć troszeczkę poduczyć rosyjskiego... Albo skonsultować się z kimś, kto ten język dobrze zna... Hameryka to stan umysłu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon 10:30, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
puma.domowa napisał: | Hameryka to stan umysłu  |
Dokładnie
Aczkolwiek zdarza mi się i to coraz częściej zazdrościć im tej ich hamerykańskiej niefrasobliwości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pon 23:14, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
olgasza napisał: | puma.domowa napisał: | Hameryka to stan umysłu  |
Dokładnie
Aczkolwiek zdarza mi się i to coraz częściej zazdrościć im tej ich hamerykańskiej niefrasobliwości... |
Ojjj, bo Rosję trzeba trochu poznać (żeby ją zrozumieć), a im się nie chce. Chwała im za to, że szanują Romanowów, fascynują się losami Anastazji, ale prawdą jest, że niewiele wiedzą o rewolucji, Rosji carskiej itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 10:24, 03 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
puma.domowa napisał: | bo Rosję trzeba trochu poznać (żeby ją zrozumieć), a im się nie chce. |
Racja, to raz, a dwa - no niech mi ktoś pokaże, któremu pisarzowi czy reżyserowi z Zachodu udało się uchwycić tę tzw. 'rosyjską duszę'. Tego się nie podrobi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Śro 10:00, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
olgasza napisał: | puma.domowa napisał: | bo Rosję trzeba trochu poznać (żeby ją zrozumieć), a im się nie chce. |
Racja, to raz, a dwa - no niech mi ktoś pokaże, któremu pisarzowi czy reżyserowi z Zachodu udało się uchwycić tę tzw. 'rosyjską duszę'. Tego się nie podrobi. |
No właśnie... Była przecież znakomita ekranizacja "Doktora Żywago" z jedną z sióstr Arquette (dziewczyna ma amerykańskie, francuskie, rosyjskie i żydowskie korzenie, geny dwóch ostatnich nacji widać), gdzie pięknie pokazali śmierć zawałową, ale z samej powieści zrobili straszne romansidło... I gdzie ta rosyjska dusza? Lepiej sobie obejrzeć jakiś film Michałkowa albo Panfiłowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sob 10:03, 21 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Albo Szachnazarowa
Wyjątkowo też nie lubię klimatu włoskich filmów o Rosji, jakoś mnie drażnią, zdaje się, że ekranizację 'Doktora Żywago', o której Puma wspomniałaś, zrobili Włosi, przynajmniej w sporej części są za to romansidło odpowiedzialni. Spartolili też tak samo 'Wojnę i pokój'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Nie 14:35, 22 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
olgasza napisał: | Albo Szachnazarowa
Wyjątkowo też nie lubię klimatu włoskich filmów o Rosji, jakoś mnie drażnią, zdaje się, że ekranizację 'Doktora Żywago', o której Puma wspomniałaś, zrobili Włosi, przynajmniej w sporej części są za to romansidło odpowiedzialni. Spartolili też tak samo 'Wojnę i pokój'. |
Ooo, proszę, znalazłam
Reżyserem jest Włoch, co oznacza, że na ekranie musi być sporo bunga - bunga:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak jest... Ja pamiętam jeszcze ekranizację powieści Verne'a "Michał Strogow, kurier carski". W roli Nadii wystąpiła jakaś blondynka o słowiańskiej urodzie... Z pięknej książki zrobili... chłam...
Uwielbiam włoskie filmy (zwłaszcza te religijne albo o wojnie na Bałkanach), ale, na miłość Boską, niech nie robią filmów o Rosji!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 9:52, 24 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
puma.domowa napisał: |
Uwielbiam włoskie filmy (zwłaszcza te religijne albo o wojnie na Bałkanach), ale, na miłość Boską, niech nie robią filmów o Rosji! |
Не дай Бог!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|