 |
Romanowowie Forum o rosyjskiej dynastii panującej 1613-1917
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pon 14:35, 06 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
olgasza napisał: | Ciekawe hipotezy odnośnie Alix stawia Montefiore:
Cytat: | Jewgienij Botkin przepisywał jej należący do barbituranów weronal, ale caryca brała też opium, kokainę i morfinę. Botkina krytykowano za uleganie żądaniom Alix i podawanie jej coraz większych dawek tych środków odurzających. |
Cytat: | "Była nasiąknięta jak gąbka weronalem i innymi środkami odurzającymi"
|
Odnośnie Mikołaja też:
Cytat: | Brał kokainę na przeziębienia, co było wówczas powszechnie przyjęte, a na ukojenie nerwów pił podobno herbatę ze specjalnym wywarem z lulka czarnego i haszyszu, przepisanym mu przez buriackiego uzdrowiciela Badmajewa; zapewne jednak zwiększało to tylko jego apatię. Według księcia Jusupowa Badmajew miał zioła "które działają stopniowo i przyprawiają człowieka o zupełny kretynizm".
|
I co Wy na to?  |
Niedobrze... Ja się domyślam, że te wszystkie używki kosztowały, ale ich było na to stać... Jak można doprowadzać swoje zdrowie do takiej ruiny? Ja się nie dziwię, że oni nie umieli zapanować nad krajem, skoro nawet nad sobą nie potrafili...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon 15:08, 06 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Dokładnie. Imperium rządził kokainista z morfinistką, tak to wg Montefiore wygląda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pon 18:01, 06 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
A podał jakieś źródła?
Możliwe, że coś z tego brali, MOŻLIWE, ale nie żeby kurde byli tym normalnie nafaszerowani. Przecież nawet lekarze widzieliby że coś jest nie halo. To już w przypadku Alix wydaje się to bardziej prawdopodobne bo ona zawsze miała skłonności do jakichś problemów zdrowotnych, chociaż wydaje mi się, że i tak trochu je wyolbrzymiała. Możliwe że jak się już bardzo źle czuła podali jej morfinę, nie że nie wiadomo ile tylko trochę, żeby uśmierzyć ból. I znowu nie wiadomo jak często. A te bzdury o braniu przez Mikołaja kokainy na przeziębienie wyjaśnił chyba w książce Robert Wilton.
Większość to raczej tylko plotki. Pewnie wzięły się z tego jak już zaczęto mocno krytykować M&A to ludzie zaczęli dorabiać sobie własne teorie. Że się faszerują nie wiadomo czym, a że są bogaci to mają znowu tego w kij wie jakich ilościach bo kto bogatemu zabroni. No i skoro mieli styczność z Bedmajewem to jego też się zawsze słuchali i "ślepo" stosowali do tego co im przepisał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon 18:32, 06 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc, tak patrzę w tę książkę i w te fragmenty, i jakoś nie widzę źródeł. Jest gwiazdeczka w tekście, potem przypis autora niżej, ale tylko w jednym miejscu widzę, że zacytował Jusupowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pon 18:47, 06 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Dzięki. Zawsze się tak zastanawiam skąd oni te rzeczy biorą, od Radzińskiego czy co. A potem nie dziwota, że ktoś zwyczajnie nie chce czegoś brać na serio. Jusupow też był szczwany, i też sobie ponoć lubił nawymyślać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw 19:02, 09 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Pozostaje w takim razie pytanie, czemu wszyscy z końcem 1916 roku rozumieli powagę sytuacji, a Mikołaj i Alix byli obojętni na to, co się wokół nich działo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Czw 20:30, 09 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Dobry temat na nową dyskusję.
Ale tak pokrótce moim zdaniem. Na pewno nie przez jakieś używki. Inaczej zauważono by jak gruntownie M&A się zmienili, a oni zawsze byli prawie tak "oderwani". Albo nie, może mówiąc inaczej - wierzyli że tak jak jest będzie zawsze bo jak to ich ukochane owieczki mogłyby się od nich odwrócić? Przecież to Bóg ich "wybrał" by sprawowali władzę. Kiedy już przyszła wojna, Mikołaja często nie było w domu więc jego rolę przejęła Alix. Do tego dochodzi jeszcze Rasputin w którym znajdywała jakieś psychiczne oparcie i ślepo mu we wszystkim zawierzała a taka ślepa wiara w każde jego zdanie połączona z jej uporem i stawiania na swoim też swoje robi. Alix wszędzie wyczuwała jakiś spisek przeciwko niej, Mikołajowi i ich "przyjacielowi". Jak Rasputin twierdził że ktoś w jego mniemaniu jest zły, bo tamten mu nie ufał i miał inne poglądy, to Alix odbierała to że skoro ich Przyjaciel tak twierdzi to trza się takiej "złej" osoby pozbyć. Dominowała nad Mikołajem, on zawsze był jej uległy - nie tylko bo ją kochał ale że też taką miał naturę. Pewnie bywało nieraz, że miał jej dość, ale i tak wiedział że nic nie wskóra - taka już była.
Jak to pisał jej brat, Ernest:
"Moja siostra? Jest cudowna. Tyle że wy tutaj nie wiecie, jak ją traktować. Car to istny anioł, ale nie potrafi się z nią obchodzić. Ona potrzebuje kogoś o nieugiętej woli, kto zdoła ją zdominować i – że tak powiem – okiełznać”
Albo jak to Rasputin się niby chwalił Feliksowi Jusupowowi:
"Tyle ci powiem: caryca ma mądry i mocny umysł i mogą wyciągnąć z niej dosłownie wszystko. On z kolei to prosta istota. Nie nadaje się na władcę; został stworzony do życia rodzinnego, do podziwiania przyrody i kwiatów, ale nie do sprawowania rządów. To wykracza poza jego siły. A zatem, z bożym błogosławieństwem, przybywamy mu na ratunek"
Tak więc Mikołajowi przyszło słuchać czego to jego Alix się dowiedziała od Rasputina i doradzała mu, mówiąc że skoro Bóg zesłał im takiego przyjaciela to musi wiedzieć co czyni. Umiała na niego wpłynąć. W 1916 nienawiść do Alix i Rasputina sięgała powoli apogeum więc jak jeszcze Mikołaj nasłuchał się od innych czego to się nie mówi o jego żonie, Rasputinie i jak zgubny ma to wpływ na cały kraj, automatycznie dopasowywał to sobie do tego przed czym niby Alix go ostrzegała - że ludzie specjalnie mu to mówią bo mu źle życzą itp., odwrócił się on innych i tylko jej wierzył.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Justyśka dnia Czw 20:32, 09 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 18:48, 10 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
No, ja to rozumiem, mieli takie a nie inne charaktery, upierali się przy jakichś swoich mniemaniach, tylko właśnie nie mogę pojąć istoty takiego totalnego zaślepienia. Kiedy wszystko się rozpada, wszyscy wokoło zaczynają się miotać, bo czują, że lada moment pierdyknie, Alix, na którą na dodatek ponoć był jakiś zamach (nie wierzę, żeby ona o tym nie wiedziała) pisuje do męża o za przeproszeniem pierdołach. Na ulicach poważne zamieszki, a ta pisze, że to jakieś niedobre chłopaczyska robią bałagan. A Mikołaj też dobry - ospały, niemrawy, a potem to "wokół kłamstwo, tchórzostwo i zdrada". A trzeba było się ruszyć, podjąć jakąś stanowczą decyzję. I jak tu nie wierzyć, że pijał choćby tego lulka na uspokojenie?
Co do Alix, to ze względu na to jak często stękała w listach na liczne choroby, myślę, że leki jednak brała, a od nich też się idzie uzależnić, więc dawki mogły być coraz większe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pią 20:28, 10 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Oj można się nieźle zdziwić jak coś potrafi na człowieka wpłynąć i go zmienić. Jakieś wydarzenia, myśli... cokolwiek. I nie da się w sumie jednoznacznie stwierdzić, że np. oo taka konkretna rzecz go zmieniła - takie rzeczy się w nim kumulują, nakładają by potem w jakimś momencie dać o sobie znać. Charakter też wiele robi. Równie dobrze można by zapytać dlaczego np. Alix tak bardzo zaufała jakiemuś prostemu chłopu z Syberii, o całkiem innej mentalności? W końcu to ona była bardziej światowa, oczytana, przewyższała go inteligencją i jeszcze piastowała najwyższy urząd w kraju... Jak więc możliwe że w XX wieku, jeszcze ktoś taki jak ona, wierzy w dar uzdrawiania i stawia taką osobę ponad innych? Albo dlaczego z początku tak bardzo upierała się że nie zmieni wiary a potem przyjmując nową, staje się jej żarliwą wyznawczynią?
No ale jeszcze wracając... Na pewno widzieli że coś się dzieje, ale rozumowali to na swój sposób. Może nawet nie chcieli wierzyć, że to wszystko zmierza ku jednemu. Widzieli, ale nie chcieli dać temu wiary. Mikołaj też już miał tego wszystkiego dość, miał mętlik - z jednej strony słucha gadania Alix, a z drugiej jeszcze innych. Całkiem możliwe też, że nie mówili im wszystkiego. Pamiętam taką scenę w "Carskiej rodzinie Romanowych" jak Mikołaj jedzie pociągiem do Stawki, oficerowie dostają telegram o zamieszkach w Petersburgu ale postanawiają na razie o niczym nie informować cara. Potem przyjeżdżają na miejsce, Mikołaj się z kimś wita na peronie i dopiero od niego dowiaduje się, że w Petersburgu miały miejsce zamieszki a sam nie miał o niczym pojęcia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 21:00, 10 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Z tym ukrywaniem przed nim różnych depesz to pewnie prawda, bo piszą o tym i w całkiem poważnych książkach historycznych, tylko że to już jest właściwie początek tej końcówki - on już wtedy tak naprawdę nie miał władzy. Jego generałowie postanowili się mu sprzeniewierzyć. Co to za car, którego pociąg blokują na trasie robotnicy, nie pozwalając mu przejechać? Mógł coś zrobić wcześniej, ale przespał odpowiedni moment.
Czyli Twoim zdaniem żadne używki, leki, środki na ukojenie zszarpanych nerwów nie miały wpływu na zachowanie M&A w tym krytycznym czasie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pią 21:52, 10 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Myślę, że nie. To znaczy też zależy co - na pewno wykluczyłabym jakieś haszysze, herbatki, kokainy i inne cuda (czyli takie typowe używki). Co innego jakieś zwykłe leki, o których się raczej nie mówi bo były w powszechnym użytkowaniu (coś jak APAP, albo może trochu mocniejsze - pewnie też coś takiego istniało). Morfina też była w sumie powszechna, ale przy dłuższym braniu te efekty było jakoś widoczne. I też się szło pewnie od tego uzależnić. U Mikołaja takie rzeczy odpadają, z Alix sytuacja ma się inaczej. Tak jak pisałam wcześniej, możliwe że zdarzyło się jej coś zażyć - choćby ten weronal, może morfinę, ale musiałaby tego brać tego nie wiadomo ile żeby już coś bardzo było nie tak. Ale to też takie gdybanie, bez dostępu do jakichś dokumentacji czy wspomnień lekarzy możemy się tylko domyślać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pią 22:03, 10 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z tym, że Alix była uzależniona od leków (przy notorycznych atakach rwy kulszowej). A Rasputin - cóż, słaba psychika, presja na syna, lata rodzenia się córek, potem choroba syna i rozpaczliwe próby ratowania dziecka w trudnych momentach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 22:16, 10 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Ja, gdybym miała obstawiać, powiedziałabym, że co do Alix, to z nią jak najbardziej było bardzo nie tak, i od tego weronalu mogła być uzależniona, a że tak zacytuję wiki:
Cytat: | Odczucia wywołane weronalem są zbliżone do stanu po spożyciu alkoholu. |
Stąd też może to dziwne oderwanie od rzeczywistości, przebijające z jej listów.
Co do Mikołaja, z gdybaniem byłabym ostrożniejsza. On miał ponoć niesamowitą zdolność do panowania nad sobą, zachowywania takiego stoickiego spokoju, wielu o tym pisało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 0:02, 11 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
puma.domowa napisał: | Zgadzam się z tym, że Alix była uzależniona od leków (przy notorycznych atakach rwy kulszowej) |
No właśnie, ale leki na taką rwę kulszową brało pewnie więcej osób, więc też musiał to być jakiś w miarę "bezpieczny" lek. Zresztą to nie był chyba jakiś jednorazowy problem, tylko też jej to sporo czasu dokuczało. To by znaczyło że skoro brała takie leki od wielu lat to już wcześniej by zauważono u niej jakieś dziwne objawy.
olgasza napisał: | Stąd też może to dziwne oderwanie od rzeczywistości, przebijające z jej listów. |
Czy ja wiem... Ona chyba zawsze tak pisała. Fakt, zalatywało nieraz w jej listach taką histerią/paranoją, przywiązaniem do pierdółek, jak to się źle nie czuje i pomijania tego co istotniejsze, ale to chyba przez to, że taki miała charakter. Tak myślę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
puma.domowa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 1246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 11:28, 11 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
[quote="Justyśka"] puma.domowa napisał: | Zgadzam się z tym, że Alix była uzależniona od leków (przy notorycznych atakach rwy kulszowej) |
No właśnie, ale leki na taką rwę kulszową brało pewnie więcej osób, więc też musiał to być jakiś w miarę "bezpieczny" lek. Zresztą to nie był chyba jakiś jednorazowy problem, tylko też jej to sporo czasu dokuczało. To by znaczyło że skoro brała takie leki od wielu lat to już wcześniej by zauważono u niej jakieś dziwne objawy.
Uhm... Może być też tak, że organizm się uodpornił na słabsze leki i trzeba było, w pewnym momencie życia sięgnąć po mocniejsze, bo nadal bolało. Tak zwykle dzieje się u ludzi, którzy notorycznie faszerują się tabletkami (nie wierzę, że sto lat temu aż tak się to różniło).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|