Romanowowie

olgasza

Wiecie, że Sergiusz Witte, jeden z bardziej lubianych ministrów Aleksandra III, zamierzając się ożenić z kobietą żydowskiego pochodzenia, chciał się podać z tego powodu do dymisji? (właśnie z racji tego, że Aleksander III był antysemitą, a on nie chciał widocznie urazić swego monarchy))
Aleksandra to dziwnym trafem jakoś ujęło, uznał, że miłość wzięła górę, że Witte chciał postąpić bardzo szlachetnie, więc Witte ożenił się ze swą wybranką i ministrem pozostał.

Ale to za Aleksandra III Żydów wygoniono z największych miast Imperium, 'oczyszczając' je z niepożądanego elementu.

Na wyraźne ślady antysemityzmu trafiłam nawet w listach człowieka tak liberalnego i przyjaznego innym nacjom, jak Misz.
O Kamieńcu pisał, że nie chciałby tam mieszkać, bo tam prawie sami Żydzi. O ministrze Sazonowie, gdy go zdymisjonowano, że był człowiekiem odpowiednim na to stanowisko "chociaż wygląda na Żyda"

Kiedy w Kiszyniowie doszło do strasznego pogromu Żydów, Mikołaj II na wiadomość o tym stwierdził podobno coś w stylu: "No i bardzo dobrze, dostali za swoje."

Znacie jakieś inne przykłady antysemityzmu Romanowów?

Justyśka

No cóż, czym skorupka za młodu nasiąknie...
W ogóle co było tego taką główną przyczyną że prawie wszystkim udzieliła się ta nienawiść? Zabójstwo Aleksandra II? Bo z tego co czytam to właśnie na Żydów próbowano zrzucić całą winę, a ponoć wspólnota żydowska nie miała z tym nic wspólnego. Wśród zamachowców miała się znaleźć tylko jedna żydówka, reszta była podobno ateistami. Opinia pewnie poszła dalej i niektórzy zaczęli w nią wierzyć. No ale z drugiej strony też by się jakoś do nich bez powodu nie przyczepiali. Znaleźli sobie kozła ofiarnego? Jak zawsze w sumie?

Mikołaj ponoć jednak aż tak bardzo nie palił do nich taką nienawiścią, PODOBNO, tak np. pisał Spirydowicz:
Powszechnie powtarzaną opinią było, że Mikołaj nienawidził Żydów. To nieprawda. Jako że był Rosjaninem, i osobą dobrze zorientowaną w historii politycznej i społecznej, Cesarz mógł nie darzyć sympatią Żydów, jednak ani razu nie wykazywał choćby najmniejszej nienawiści wobec nich. Zawsze okazywał się mieć do nich taki sam szacunek jak do wielu innych grup. Ci którzy kreowali antyżydowską politykę działali zgodnie z własnymi przekonaniami, i ukrywali się za cesarzem starając się zrobić z niego kozła ofiarnego.

Nie wiem, jakieś tam rodzinne przekonania mógł podłapać. Z drugiej strony jak to ktoś na AP stwierdził, no Nicky też nie był jakiś tam wielkim intelektualistą i miał uproszczone poglądy. Więc jak się mówiło że Żydzi to bee, zło i w ogóle, to on pewnie tak samo.

olgasza

Podłapał na pewno. A Żydzi uważani byli rzeczywiście za ludzi, maczających palce w spiskach, zamachach, słowem rewolucjonistów. Co też zresztą aż takie dalekie prawdzie nie było, po rewolucji Mikołaj II mógłby na dobrą sprawę nawet powiedzieć 'A nie mówiłem?' Wink

bo i Trocki był Żydem, i Gołoszczekin, i Swierdłow zdaje się, że też.

Na bicie Żydów w Rosji Romanowowie ogólnie jakby patrzyli przez palce.

A kojarzycie taki list Alix do Mikołaja z czasów wojny, w którym ona pisze do niego z prośbą dotyczącą pewnego Żyda emigranta?

puma.domowa

olgasza

Masz rację, pumka. Myślałam, że Lenin nie, ale doczytałam, że po mamie jednak tak.

Justyśka

puma.domowa

olgasza

olgasza

Jeszcze jedna sprawa godna odnotowania. Jeśli chodzi o antysemityzm panujący wówczas w Rosji, gdy wybuchła I wojna, Żydów często kreowano na szpiegów. Wrogiem numer jeden był rzecz jasna Niemiec, a Żydowi przylepiano łatkę 'szpiona', co miało usprawiedliwiać tradycyjne prześladowania.
Nie zapominajmy też, że szczególnym postrachem dla Żydów byli Kozacy. Wiąże się to z tym, że często brali udział w pogromach; jeśli traficie w jakiejkolwiek książce, że Kozak spotyka się z Żydem, jest niemalże pewne, że ten pierwszy zrobi drugiemu jakąś krzywdę, ot tak, dla zasady.
A już po rewolucji bardzo okrutnie rozprawiało się z ludnością żydowską na Ukrainie wojsko podległe Petlurze.

olgasza

O antysemityźmie Mikołaja I Montefiore (sam żydowskiego pochodzenia) pisze tak:

olgasza

Kolejne interesujące rzeczy z książki "Romanowowie 1613-1917":

fragment listu Mikołaja II do MF po pogromach żydowskich w Odessie (800 ofiar):

"Dziewięć dziesiątych wichrzycieli to Żydzi, [więc] cały gniew ludu zwrócił się przeciwko nim. Niesamowite, że pogromy wystąpiły jednocześnie we wszystkich miastach Rosji i Syberii".

Mikołaj II przyjął honorowe członkostwo Związku Narodu Rosyjskiego - nacjonalstycznej organizacji zrzeszającej szlachtę, inteligencję, sklepikarzy i wszelkiej maści zbirów, która broniła 'cara, wiary i ojczyzny', głosząc hasła nienawiści do Żydów.
Związek Narodu Rosyjskiego działał z ramienia faszystowskiej z charakteru Czarnej Sotni.

Montefiore pisze:

olgasza

Jeszcze z Montefiore o antysemityźmie Aleksandra III, takie interesujące fakty i fakciki:
- gdy mianował brata, Sergiusza na generał-gubernatora Moskwy, dał mu wolną rękę w oczyszczeniu tego miasta z Żydów; usunięto ich ok. 20 tysięcy; zamknięto też wielką synagogę;
- Aleksander III był takim antysemitą, że nawet gdy pociąg jechał za wolno, mówił, że to na pewno przez "żydków";
- no i wisienka na torcie:

Matka Sandra i jego braci (swoją drogą brzmi to jak tytuł książki, nie? "Sandro i jego bracia", świetny tytuł!) WK Olga Fiodorowna miała dosyć semicką urodę, plotkowano, że tak naprawdę ta badeńska księżniczka jest naturalną córką żydowskiego potentata Habera. Zgadnijcie, jak swą ciocię w takim razie przezywał (za jej plecami oczywiście) Aleksander III?

CIOTKA HABER. Rolling Eyes

Urocze, co?