 |
Romanowowie Forum o rosyjskiej dynastii panującej 1613-1917
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Śro 18:24, 07 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
W pierwszych zapiskach w swym dzienniku mały Mikołaj (II) pisze, że czyta 'Chatę wuja Toma". Zwróciłam jeszcze uwagę na zapisek, jak to jego brat Gieorgij
(...)zwinął się pod prześcieradłem na kanapie, gdy Mr. Duperre czytał mu 'Groguemitaine'
Zainteresowało mnie, cóż to takiego?
Czyżby chodziło o Croque-mitaine? Bo jeśli tak, to całkiem zrozumiałe, że mały Gieorgij schował się pod prześcieradło
Jednym słowem, chodzi pewnie o straszliwą postać znaną w każdej kulturze, choć inaczej nazywaną, u nas zwą ją bobokiem lub bobukiem, a w kulturze ros. co ciekawe - buką.
A Bukę to chyba wszyscy znają
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez olgasza dnia Czw 10:59, 08 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Śro 16:38, 01 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Uwaga!! Przepis na idealny związek małżeński według Mikołaja II i jego żony! - WSPÓLNE CZYTANIE!
Cytat: | "Trudno sobie wyobrazić, by cokolwiek mogło zmusić cesarzową, by, choćby na jeden wieczór zrezygnowała z tego czytania twarzą w twarz u kominka.
Car po mistrzowsku czytał w wielu językach: po rosyjsku, angielsku (nim również posługiwali się Ich Wysokości w rozmowach między sobą i korespondencji), po francusku, duńsku, jak również niemiecku (choć język ten car znał w nieco mniejszym stopniu).
Zarządzający osobistą biblioteką jego wysokości Szczegłow każdego miesiąca przedstawiał carowi co najmniej dwadzieścia interesujących świeżo opublikowanych książek. W Carskim Siole książki te były rozkładane w pokoju sąsiadującym z pokojami cesarzowej. Chciałem raz zobaczyć, cóż takiego wybrał już Mikołaj II do czytania, ale kamerdyner nie dopuścił mnie do książek.
- Jego wysokość kładzie je w odpowiedniej kolejności i nie lubi, gdy mu je ktoś poprzekłada. Nawet dzieci nie mogą tu wchodzić bez cesarzowej czy którejś z dam dworu.
Z owych książek car wybierał tę, którą czytał żonie, zwykle było to jakieś dzieło historyczne lub rosyjska beletrystyka.
Pewnego razu car wyznał mi:
- Wprost strach wejść w Carskim Siole do tego pokoju, gdzie leżą te książki. Nie wiadomo co wybrać, co wziąć ze sobą do gabinetu. Na samym przeglądaniu mija godzina. Tylko w Liwadii mam czas poczytać, a i stamtąd połowę książek przychodzi oddać nawet nie porozcinanych.
I dodał z żalem:
- Niektóre memuary trzymam już dłużej niż rok; tak bym chciał je poczytać, ale wygląda na to, że się nie uda.
Wspólne czytanie było wielką przyjemnością dla carskiej pary, dążącej do bliskości duchowej i rodzinnej przytulności. "
|
A. Mosołow
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez olgasza dnia Śro 16:38, 01 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 18:04, 01 Lut 2022 Temat postu: |
|
|
Czytam teraz bardzo ciekawą książkę "Rosja od kuchni" Witolda Szabłowskiego i jest tam rozdział o kuchni, a właściwie kucharzu Mikołaja II - Charitonowie. A w nim wzmianka o tym, że na półtora miesiąca przed egzekucją w Jekaterinburgu Tatiana zaczęła czytać Aleksemu "Krzyżaków" Sienkiewicza, który był ponoć wtedy niezmiernie w Rosji popularny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Wto 18:52, 01 Lut 2022 Temat postu: |
|
|
Wow, to z czyjegoś dziennika? Jest jakieś źródło?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 19:33, 01 Lut 2022 Temat postu: |
|
|
Cytat: | "(...) "Przywieźli mięso na sześć dni, a tak mało, że wystarczyło tylko na zupę" - zanotowała któregoś dnia w dzienniku Aleksandra.
Innego dnia, półtora miesiąca przed egzekucją, caryca wspomina, że jedna z jej córek, Tatiana, zaczęła czytać carewiczowi Aleksemu "Krzyżaków" Henryka Sienkiewicza(...)
|
Czyli wzmianka zaczerpnięta z dziennika Alix. Tak w ogóle to one są wydane/bądź gdzieś dostępne do poczytania?
W źródłach do rozdziału o Charitonowie autor wymienia trochę materiałów, m.in. książkę Igora Zimina o carskiej kuchni. Może ten zapisek Alix był po prostu gdzieś tam wspomniany.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez olgasza dnia Wto 19:39, 01 Lut 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Wto 20:09, 01 Lut 2022 Temat postu: |
|
|
Masz rację. Wybacz, że nie sprawdziłam od razu, bo tak coś podejrzewałam. Myślałam, że to Charitonow o tym pisał, dlatego mnie to zmyliło. Alix pisze o tym 25 maja/7 czerwca.
Olgaś, część z [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych] można znaleźć online przetłumaczone na rosyjski
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 52 tematy
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 20:45, 01 Lut 2022 Temat postu: |
|
|
Dzięki, Justyś. Czyli jednak wszystko się zgadza.
Wow. No kto by przypuszczał z tymi "Krzyżakami"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyśka
Nadworny Archiwista
Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2148
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pią 16:39, 04 Lut 2022 Temat postu: |
|
|
No mnie to trochu zaskoczyło, bo nawet nie wiedziałam, że był on tam aż tak poczytny. Ciekawe, że z jakichś względów wylądował razem z nimi na Syberii - może przez jego opasłość? Aleksy miałby się w czym zaczytywać, nie wiadomo tylko czy by podołał jak większość uczniów, którzy wymiękli przy tej lekturze
Kiedyś miałam takie dziwne zagwozdki i rozmyślałam nad tym, że NAOTMAA nigdy nawet nie zwiedzili Krakowa, a tu proszę - mieli z nim kontakt przez Krzyżaków. Nawet legendarnemu zdaniu "w Tyńcu, w gospodzie Pod Lutym Turem" udało się zabrzmieć w domu Ipatiewa, a rajcuje mnie to dlatego, bo akurat mieszkam niedaleko od Tyńca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|