Forum Romanowowie Strona Główna Romanowowie
Forum o rosyjskiej dynastii panującej 1613-1917
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Czy nad rodem Romanowów wisiała klątwa?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Romanowowie Strona Główna -> Dynastia Romanowów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olgasza
Administrator



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Czw 13:23, 06 Paź 2011    Temat postu: Czy nad rodem Romanowów wisiała klątwa?

Miałyśmy taki temat na poprzednim forum i był dosyć ciekawy:)

Czy uważacie, że nad rodziną Romanowów faktycznie wisiało jakieś fatum?

Niektórzy np. dopatrują się dziwnego zbiegu okoliczności w tym, że historia rodu wzięła swój początek w klasztorze Ipatijewskim, a zakończyła się w domu Ipatiewa.
Lub w tym, że pierwszy car z rodu Romanowów miał na imię Michał, i (de facto) ostatni również.
Znacie może jakieś inne dziwne wydarzenia z historii Romanowów?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pooka
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych



Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:16, 06 Paź 2011    Temat postu:

Albo to, że Mikołaj urodził się w dzień św. Hioba, co było dla niego złym znakiem - często powtarzał: "urodziłem się w dniu cierpiącego Hioba".

Coś też było z liczbą 17, m.in.:
17 lutego 1613 - rozpoczyna się panowanie dynastii Romanowów
17 października 1905 - konstytucja
17 września 1917 - Mikołaj skończył w Tobolsku pięćdziesiąty zeszyt dziennika - ostatni, który doprowadził do końca
17 listopada 1917 - Mikołaj dowiedział się o przejęciu władzy przez bolszewików
17 lipca 1918 - zamordowanie carskiej rodziny

i sam rok 1917, w którym kończy się imperium

(Radziński wymieniał jeszcze mnóstwo innych złych/znamiennych zdarzeń mających miejsce pod tą datą, muszę poszukać).

Mikołaj zanotował kiedyś w dzienniku również: "Dziś jest siedemnasty października - to znamienna data. Dokładnie 17 lat temu, również 17-go w Borkach, Bóg ocalił dynastię. Sądzę, że teraz dynastia unika równie wielkiego niebezpieczeństwa".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olgasza
Administrator



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Czw 18:09, 06 Paź 2011    Temat postu:

Ooo, z tą 17-stką to naprawdę intrygujące.

Mnie się jeszcze przypomniała historia z Aleksym, synem Piotra Wielkiego, który, uwięziony i skazany przez ojca na śmierć przepowiedział, czy też jakby właściwie rzucił przekleństwo na ród Romanowów, mówiąc coś o przyszłej jego zagładzie.

No i jeszcze to złowróżbne zdarzenie, które miało miejsce podczas koronacji Mikołaja II - gdy zerwał się włożony mu na szyję łańcuch św. Andrzeja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pooka
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych



Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:35, 06 Paź 2011    Temat postu:

O, tak, tak, i Aleksy przecież umarł w 1718 roku.

I co do tych nieszczęść i omenów dotykających Mikołaja - podczas witania posłów, w 1905 bodajże (poprawcie mnie, jeśli się mylę), upuścił tacę z chlebem i solą - i wykonał mimowolny gest, jakby chciał je podnieść, co wywołało ogromną konsternację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olgasza
Administrator



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Śro 14:40, 19 Paź 2011    Temat postu:

Kiedy umarł Aleksander III, uważano, że nowe panowanie nie będzie szczęśliwe także dlatego, że ślub nowego cara odbył się tak szybko po śmierci poprzednika. Baaaardzo źle to wróżyło na przyszłość.

Za złowróżbną uważano też w rodzinie Romanowów pewną rozmowę dzieci Aleksandra II, którą usłyszała cesarzowa Maria. Mianowicie carewicz Mikołaj ('Niksa') zwrócił się do młodszego brata Władymira: "Kiedy będziesz carem...", na co matka przerwała mu mówiąc: "Dobrze wiesz, że Władymir nigdy nie będzie carem". Mikołaj na to: "Ależ będzie. Jego imię oznacza władcę świata."Cesarzowa odparła:"Ale wiesz, że to nie imię, a urodzenie daje prawo do tronu"."Tak - odpowiedział chłopiec. - Ale dziadek też był trzecim synem, a rządził. Gdy umrę, carem zostanie Sasza, a gdy Sasza umrze, zostanie nim Władymir"
Mikołaj umarł, zostawiając tron Aleksandrowi, a koniec końców władza przeszła w ręce potomków Władymira właśnie, więc przepowiednię można uznać za całkiem trafioną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olgasza
Administrator



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Śro 15:24, 15 Lut 2012    Temat postu:

pooka napisał:
co do tych nieszczęść i omenów dotykających Mikołaja


Była też ponoć jakaś złowróżbna przepowiednia, którą wygłosił buddyjski (?) mnich podczas wizyty carewicza Mikołaja w Japonii w 1891. Biorąc pod uwagę, że dostał tam wkrótce potem szablą w głowę, można uznać, że albo się spełniła, albo... zaczęła spełniać Rolling Eyes
Czytałam też o pewnym epizodzie, właściwie śmiesznym, no ale - jeśli w ogóle jest on prawdziwy - przez kogoś zapamiętanym i uwiecznionym. Mianowicie podczas wizyty w Sarowie w 1903 car spotkał się z tamtejszą jurodiwą Paszą Sarowską. Widocznie spotkanie przebiegło przy herbatce, bo dalej było tak: car chciał sięgnąć po konfitury do herbaty, na co Pasza trzepnęła go karcąco po ręce mówiąc:
- Nie dla ciebie słodkości! Całe życie będziesz gorzko jadł!
(tłumaczyłam to z rosyjskiego, dość topornie to brzmi, no ale wiecie o co chodzi)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez olgasza dnia Śro 15:31, 15 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Masza
Pałacowy odźwierny



Dołączył: 10 Cze 2012
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:00, 10 Cze 2012    Temat postu:

Większość dni w jego panowaniu były usłane smutkiem. Anastazja zmarła w tragicznych okolicznościach tak samo jaj jej imienniczka żona cara Iwana.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olgasza
Administrator



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Nie 20:55, 31 Mar 2013    Temat postu:

W książce Andrzeja Andrusiewicza o rosyjskich carach znalazłam taki ciekawy fragment:

"Cesarz Mikołaj nikomu nie wierzył, nikogo do siebie nie dopuszczał, a rozpatrując klęski, które na niego i Rosję spadały, dochodził do przekonania, że jest to kara za winy przodków. Monarchia potrzebowała nowego świętego. Mateczka-caryca, po przeczytaniu żywota pustelnika Serafima, doszła do wniosku, że to człowiek święty. Było to 3 lipca 1903 r. , zaś 9 lipca, w dzień kanonizacji,przypadła 143 rocznica jego urodzin. Aleksandra Fiodorowna zażądała, by Serafima w ciągu sześciu dni kanonizować. Tak też się stało. W trakcie kanonizacji Serafima z Sarowa przypomniano, iż prorokował on, iż będzie w Rosji monarcha, który zginie w potokach krwi, kraj ogarnie okrutny bunt, ale Bóg wyniesie cara wysoko. Podczas uroczystości wręczono Mikołajowi II zaklejony miękiszem chleba list od świątobliwego Serafima z napisem na kopercie "Do ostatniego cara Rosji". Autor napisał, że ostatni car i następca tronu umrą śmiercią męczeńską. Pustelnik radził carowi by dobrowolnie abdykował".

Niezła jazda, co? list z zaświatów Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olgasza
Administrator



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Nie 21:30, 31 Mar 2013    Temat postu:

Ja myślę, że trzeba mieć do tego pewien dystans. A jednocześnie zadziwia mnie zawsze, jak natrafiam na kolejną taką historię, jak bardzo w Rosji w tamtych czasach (a może zresztą i teraz też) wierzono w takie rzeczy. Sam car był świętością, więc jak się rozeszło, że jakiś tam świętobliwy mąż powiedział coś na jego temat, to od razu stawało się to przepowiednią, najczęściej mroczną, zapowiadającą tragiczny koniec. I za Romanowami jakoś szczególnie się takie przepowiednie wlokły, wróżono by najchętniej bodajże nawet z tego, którą nogą car wstał danego dnia z łóżka.
Takie czasy, taki kraj.
Zresztą, sami Romanowowie nie stronili ani od spirytyzmu, czy tam okultyzmu, przepowiednie też im obce nie były, można chyba powiedzieć, że niekiedy się wręcz starali, żeby jakieś tajemne moce zadziałały w ich życiu - przychodzi mi tu na myśl właśnie sprawa z Sarowem i z tym cudownym źródełkiem, w którym Alix miała się wykąpać, by potem wydać na świat następcę tronu. Było w tym coś szalonego, coś nie całkiem ten tego...
Albo to wywoływanie ducha Aleksandra III... Znacie to?

O, mam, znalazłam:
"Duch odpowiedział carowi, by za każdą cenę zgniótł rewolucję: "Odwagi, mój synu! Walcz nieustannie!" - zachęcał duch.

I od takich historii w rodzinnej sadze Romanowów aż się roi...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez olgasza dnia Nie 21:33, 31 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
Nadworny Archiwista



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 2145
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Nie 21:43, 31 Mar 2013    Temat postu:

Kojarzę, kojarzę, to nie jest czasem może z tego artykułu? Kiedyś go tak przelotnie przepatrzyłam i mi się skojarzyło.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olgasza
Administrator



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Nie 21:57, 31 Mar 2013    Temat postu:

Korzystałam z książki Andrusiewicza, ale ten artykuł o Papusie świetny, dzięki, Justyna!
kurcze, żal mi ich... Co to musiała być za męczarnia uzależniać własny los od przepowiedni tych wszystkich świętych, szaleńców, Rasputinów i Papusów... Confused I jeszcze na dodatek być przekonanym, tak jak był Mikołaj, że wisi nad nim jakaś klątwa za grzechy przodków, i znosić to pokornie, bo tak trzeba... Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magduszka
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych



Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 22:26, 31 Mar 2013    Temat postu:

wiecie, mi się wydaje, że Rosja, w odróżnieniu od praktycznego i ułożonego Zachodu, zawsze się lubowała w takich dziwnych rzeczach, podobnie jak inni Słowianie... nawet u nas do tej pory sporo ludzi wierzy w różne zabobony, cuda itp. To takie typowo słowiańskie, moim zdaniem... Taka to słowiańska natura Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olgasza
Administrator



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Śro 11:19, 03 Kwi 2013    Temat postu:

No to dorzucę jeszcze historię o przepowiedni Ioanna Kronsztadzkiego, słyszałyście może o niej? Dotyczy Miszy.
Mianowicie: pod koniec XX wieku do Ioanna z Kronsztadtu przybyli kupcy z Permu, chcąc prosić o błogosławieństwo dla miasta. Ioann przyjął ich uprzejmie, ale gdy usłyszał skąd są, twarz mu się zachmurzyła - powiedział im, że nad ich miastem wisi czarny krzyż. Oczywiście nie mieli pojęcia o co mu chodzi. Ale możecie sobie wyobrazić, jak się biedni przestraszyli;)
Dziś tę przepowiednię tłumaczy się tak - Ioann przepowiedział śmierć ostatniego cara Rosji, czyli koniec carstwa. Krzyż z jego przepowiedni jest czarny, bo Michała zamordowano w nocy.
Żeby było ciekawiej, po dziś dzień ludzie mocno w tę przepowiednię wierzą. Tym bardziej, że w 2003 bodajże w dzień urodzin Michała, w pożarze w nocnym klubie spłonęło żywcem ponad 100 osób; albo gdy w rocznicę morderstwa rozbił się lecący nad miastem samolot. Dopatrują się kary bożej, jakiegoś odkupienia za to morderstwo, popełnione w 1918.

I jeszcze jedna historia, też dotycząca Miszy.
Podczas manewrów w 1900 roku w Łudze,gdy Michał był następcą tronu i razem ze swym kuzynem Andrzejem służył w artylerii, doszło do pewnego zdarzenia:
Nad rzeką Udriasą leżały ogromne kamienie. Raz Michał wybrał się tam z kolegami oficerami. Postanowili wybić na tych kamieniach jego monogram z koroną, pożyczyli więc topór od rybaków i zaczęli wybijać. Skończyli już literę M i zaczęli koronę. Była prawie gotowa, gdy jedno z uderzeń topora rozwaliło ją na kawałki.
Wszyscy się przerazili to był zły znak!
A Michał, jak to Michał, stwierdził żartem:
- Dzięki Bogu!... To znaczy, że nie będę panować!

Typowe dla niego Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez olgasza dnia Śro 11:20, 03 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olgasza
Administrator



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Śro 20:31, 16 Lis 2016    Temat postu:

pooka napisał:


Coś też było z liczbą 17


Przyjrzano się też liczbie 23:

Urodził się 6 maja (według starego stylu) 1868 roku; w nowym stylu będzie to 23 kwietnia.; suma cyfr roku urodzenia 1+8+6+8 także = 23. Gdy do roku urodzenia 1868 dodać liczbę 23, to otrzymamy 1891 - roku, w którym - dokładnie 23 kwietnia w Tokio dokonał zamachu na Mikołaja Sanzo Suda.
Dalej: Mikołaj wstąpił na tron w 1894 roku, jeśli do tej daty dodać liczbę 23, to otrzymamy 1917, rok jego abdykacji. Panował 23 lata. A imieniny kobiety, która odegrała tak wielką rolę w jego życiu, Aleksandry Fiodorowny, wypadają 23 kwietnia...
Interesujące, że suma cyfr 1917 wynosi 18, tyle samo ile suma cyfr innego tragicznego dla rosyjskiego absolutyzmu roku 1881, w którym zginął Aleksander II(...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minnie Feodorovna
Na służbie u Ich Cesarskich Wysokości



Dołączył: 17 Sty 2017
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zagłębie

PostWysłany: Wto 15:54, 20 Cze 2017    Temat postu:

Mnich Abel (ros. Awel/ Teinowitz) urodził się jako Wasilij Wasiliew, syn chłopa mieszkającego niedaleko Tuły. Skończywszy 19 lat porzucił żonę, z którą nie chciał się żenić oraz 3 dzieci i udał się na wędrówkę po kraju. W 1783r. wstąpił do Monasteru Wałaamskiego w Karelii, gdzie zorientował się, że Bóg obdarzył go darem przepowiadania przyszłości, który stał się potem jego przekleństwem. Udał się więc do sławnego monasteru Nikoło - Babajewskiego, gdzie powstało jego pierwsze dzieło. Budząca kontrowersja książka doprowadziła do jego uwięzienia, gdyż zawarł w niej przepowiednię nagłej śmierci Katarzyny Wielkiej, podając dokładną datę oraz godzinę. Stwierdził też, że rządy Niemki będą trwały dokładnie 40 lat, a na tronie, mimo nadziei władczyni nie zasiądzie jej wnuk Aleksander Pawłowicz, lecz jej niekochany syn, Paweł Pietrowicz. Katarzyna dowiedziawszy się o tym wpadła w furię i kazała zamknąć duchownego w Twierdzy Pietropawłowskiej.
Po śmierci matki (6/17 listopada 1796r - data którą objawił Awel) nowy cesarz, interesujący się metafizyką, postanowił nie tylko uwolnić więźnia, ale również zapytać się go los dynastii. W tej rozmowie Paweł dowiedział się o losie swych potomków oraz swoim. Wasiliew udzielił władcy odpowiedzi na pytanie o jego przyszłość: Królowanie Twoje będzie krótkie, a koniec okrutny. W dzień św. Sofroniusza* (11 marca) zostaniesz uduszony w sypialni przez wrogów, którzy zadadzą Ci cichy cios. Pochowają Cię w Wielką Sobotę. Oni, wrogowie Twoi będą próbować usprawiedliwić swój grzech królobójstwa przez nazwanie Cię "głupkiem" i umniejszanie Twej pamięci. Ale znajdą się ludzie, których rosyjska dusza zrozumie i doceni Cię, a wokół Twojego grobu będą z żalem gromadzić się prosząc o wstawiennictwo oraz zmiękczenie serc niesprawiedliwych i okrutnych.
Po rozmowie z mnichem Paweł otrzymał list z wszystkimi proroctwami dotyczącymi Romanowów. Kazał umieścić je w szkatule, która miała zostać otwarta dokładnie 100 lat po jego śmierci. Według Marii Geringer 12 marca 1901r. brzemienna Aleksandra wraz z mężem przeczytała list:
"Rankiem 12 marca 1901r. Car i Caryca byli szczęśliwi. Zamierzali pojechać do Gatczyny, by odkryć wiekową tajemnicę. Szykowali się do podróży niczym jak do wesołej promenady, ponieważ spodziewali się, że wrócą w pogodnych nastrojach. Wyjechali zadowoleni, lecz po powrocie byli smutni i zamyśleni. Nie powiedzieli nikomu o tym, co znaleźli w szkatułce. Potem car zaczął mówić o tym, że około roku 1918r. dotkną nieszczęścia dotkną nie tylko jego, ale też państwo." Warto wspomnieć, że tylko nieliczni z rodziny i członków dworu wiedzieli o tym liście.

Po otrzymaniu proroctw wściekły Imperator kazał ponownie uwięzić Teinowitza. Po 10 miesiącach i 10 dniach od uwięzienia proroka, Paweł został zamordowany przez spiskowców, do których należał również kochanek jego rodzicielki, Płaton Zubow. Nastąpiło to 11 marca 1801r.

Nowy władca, Aleksander I nakazał, by sprowadzić do Sankt Petersburga duchownego. Wysłał mu nawet pieniądze na podróż, lecz strażnik więzienny Abbot Hilarion traktował go źle i bojąc się reprymendy postanowił go pozostawić w celi. Dopiero gdy Abel powiedział mu, że wkrótce umrze, tak samo jak mnisi z klasztoru (Hilarion najpewniej sam mieszkał w klasztorze) Abbot pozwolił mu odejść. Wkrótce zabrała go nieznana choroba. Po przybyciu do stolicy, Awel rozmawiał z księciem Golicynem. Nie wiadomo, czego dotyczyła ta rozmowa, ale niedługo potem trzeba było go wysłać na pielgrzymkę do miejsc świętych. Ponadto, nie mógł on rozgłaszać swych wizji o dynastii publicznie. I chociaż przepowiedział władcy jego śmierć, to Aleksander nie uwięził go, tylko odesłał do klasztoru na wyspach Sołowieckich. Jedna z przepowiedni z tego okresu dotyczy wojen napoleońskich: "Francuz spali Moskwę, lecz on zdobędzie Paryż. I zostanie okrzyknięty błogosławionym. Wkrótce ciążyć mu będzie nieznośny smutny sekret, a grób wyda mu się lepszym od carskiej korony. Swą królewską służbę zastąpi modlitwą, postem i będzie uznany za prawego w oczach Boga - zostanie białym mnichem na tym świecie. Widziałem na rosyjską ziemią wybuchającą, błyskającą gwiazdę sługi Bożego. Całe jego życie będzie naznaczone ascetyzmem."

Oprócz tego Abel przewidział powstanie dekabrystów, uwłaszczenie chłopów przez Aleksandra II, wojnę z Turkami, zabójstwo cara "Wyzwoliciela", panowanie cara "Mirotwórcy", czyli Aleksandra III ( Po Carze "Wyzwolicielu" przyjdzie Car "Mirotwórca", syn jego, a Twój prawnuk. Jego panowanie okryje się sławą, gdyż nie będzie buntów, a nastaną porządek i pokój")
O Mikołaju II powiedział: "Święty car, podobny do Hioba mieć będzie umysł Chrystusa oraz cierpliwość i czystość gołębicy. Korona cierniowa zamiast carskiej spocznie na jego skroniach, a zostanie on zdradzony przez własnych ludzi jak Syn Boży. Będzie wielka wojna, wojna światowa. Ludzie będą latać niczym ptaki w powietrzu i pływać jak ryby pod wodą. Zabiją będą się nawzajem śmierdzącą siarką.Pojawi się zdrada, która wzrośnie i rozmnoży się. Ziemia nasiąknie krwią i łzami, a władzę przejmie w swym szaleństwie chłop z siekierą i nastąpią plagi egipskie.
Po opuszczeniu Monastyru Sołowieckiego udał się do Monastyru Wysockiego. Lecz bojąc się o swoje życie, pragnął z niego uciec, później z rozkazu Mikołaja I został osadzony Monasterze Spaso-Jewfimiejewskim w Suzdalu, gdzie 29 listopada 1831r. zmarł. Przez swoje zdolności, większość życia spędził "za kratami".

Zachowało się też takie proroctwo: "Rosyjskie nadzieje spełnione zostaną Carogradzie, na szczycie [Hagia] Sophii; Krzyż prawosławny zabłyszczy tam raz jeszcze. Święta Ruś wypełni się dymem kadzideł i modlitwami i rozkwitnie jak niebiańska lilia. "

Przebywając w Japonii, na starym buddyjskim cmentarzu Mikołaj napotkał kapłana, który przepowiadał przyszłość. Mnich zwał się Terakuto. Towarzysz następcy w Kyoto, Marquis Ito w swoich wspomnieniach przywołał 2 z przepowiedni: Nad Twoją głową unosi się niebezpieczeństwo, ale śmierć odstąpi od Ciebie. Dlatego też laska okaże się być trwalsza od miecza i właśnie ta laska będzie lśnić." "Wielkie nieszczęścia czekają Ciebie i Twoją ojczyznę. Będziesz walczył za wszystkich, a oni wszyscy będą przeciw Tobie. Na skraju otchłani rosną piękne kwiaty, lecz ich trucizna przynosi chorobę. Dzieci zapragną tych roślin i wpadną w otchłań, jeśli nie usłuchają Ojca. Żadna ofiara nie będzie pobłogosławiona bardziej niż, ten, który prowadzić będzie Twój naród. Widzę języki ognia nad głowami Twoich bliskich i Twoją. " Niedługo potem Nicky został raniony w głowę w Otsu. Kolejne słowa miały zacząć spełnić się 5 lat później, gdy umarł Aleksander III.

Podczas wizyty u królowej Wiktorii, książe Walii, przyszły Edward VII pokazuje siostrzeńcowi żony horoskop ułożony w oparciu o jego datę narodzin (6/18 maja 1868r.), przygotowany przez Louisa Hamona, znanego przez cały świat wróżbitę. "Kimkolwiek jest człowiek jawiący się pod tymi datami, liczbami..etc, to przez całe życie nawiedzać będą go rozlew i obawy przed wojną. Uda mu się prawie uniknąć wojny, lecz przez swoje przeznaczenie powiązane z takimi rzeczami, imię jego powiąże się z dwoma najbardziej krwawymi wojnami w historii ludzkości: koniec tej drugiej będzie zarazem końcem wszystkich, których [on] kocha najbardziej: jego najbliższa rodzina zostanie zmasakrowana, a jego samego spotka nagła, gwałtowna śmierć.

W 1896r. w francuskiej prasie pojawiła się historia o księciu Karolu Glücksburgu, przyszłym królu norweskim Haakonie VII, "który ćwiczył swoją inwencję twórczą, stawiając horoskop maleńkiej córeczce cara" . Książę przewidywał w nim krytyczne dla zdrowia Olgi okresy –w trzecim, czwartym, szóstym, siódmym i ósmym roku życia”. Zastrzegł, że nie może „zagwarantować, iż dziewczynka dożyje ostatniego wymienionego wieku, lecz jeśli tak się stanie, to z całą pewnością dożyje lat dwudziestu”. A to według niego miało oznaczało „dwanaście lat spokoju, za które powinno się dziękować”. Albowiem „nie ma wątpliwości(...), że dziewczyna nie dożyje trzydziestych urodzin”.
Natomiast podczas chrztu Marii (9 lipca 1899) zanurzono ją trzykrotnie w chrzcielnicy i "obcięto jej włoski w czterech miejscach, jakby na krzyż. Kosmyki połączono z kawałkiem wosku i ulepiono z nich kulkę, którą następnie wrzucono do chrzcielnicy”. Eagar została uświadomiona, że „według rosyjskiego wierzenia to, czy kulka zatonie, czy wypłynie na
powierzchnię, pokazuje, jaka przyszłość czeka dziecko”. Z radością odnotowała: „Włoski małej Marii zachowały się prawidłowo i natychmiast zatonęły, z czego wynika, że nie ma powodu do obaw o jej przyszłość""-
Helen Rappaport "Cztery siostry".

Sofroniusz* - patriarcha jerozolimski, święty prawosławni i katolicki ** Z góry przepraszam za bardzo niemrawe tłumaczenie, ale nie jest łatwo przetłumaczyć takie rzeczy Smile


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Minnie Feodorovna dnia Pią 12:10, 23 Cze 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Romanowowie Strona Główna -> Dynastia Romanowów Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin