Romanowowie

olgasza

Paweł i Sergiusz, którego Anna Tiutczewa nazywała 'nieładnym, ale najmilszym dzieckiem, jakie w życiu widziała' Smile

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

olgasza

Sergiusz

olgasza

Mikołaj, czyli Niksa.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ulubieniec dziadków i rodziców. Ponoć kiedy się urodził, Mikołaj I był tak poruszony, że kazał swoim synom Kostii, Mikołajowi i Michaiłowi paść na kolana przed kołyską wnuka i złożyć mu przysięgę wierności.

Minnie Feodorovna · Wysłany: Wto 21:33, 28 Mar 2017 Temat postu:

O Niksie z książki Edwarda Radzinskiego pt. "Alexander II: The Last Great Tsar":
" Ten przystojny i niezwykle utalentowany młody człowiek był prawdziwym Europejczykiem we swych przekonaniach i miał kontynuować reformy swego ojca. Jego nauczyciele nazywali go "nadzieją Rosji", "genialnym młodym człowiekiem", "nienormowaną i subtelną inteligencją, która reaguje z zapałem na wszystko, co nowe". Kochali go wszyscy. Konstanty Mikołajewicz nazwał go "ukoronowaniem doskonałości".
Jego olbrzymi i niezdarny brat Sasza kochał go z ujmującą wiernością. Świadoma istniejącej pomiędzy Aleksandrem a Konstantym rywalizacji caryca (która nigdy nie mogła wyzbyć się niechęci do młodszego syna) sprawiła, że Sasza nie był tak wyedukowany jak Niksa. Celowo nie przygotowywano go na następcę Niksy."

olgasza · Wysłany: Śro 13:40, 29 Mar 2017 Temat postu:

Niezwykły chłopak, mógł rzeczywiście wiele zmienić, i to pewnie na lepsze. Wykształcony, zdolny, o dobrym charakterze. Mimo swego młodego wieku, zdążył odbyć podróż po Rosji, przyjrzeć się temu państwu, którym miał rządzić po ojcu. Nie dziwota, że dla wielu był 'nadzieją' na przyszłość.
Szkoda, że tak skończył.
Zresztą, nie musiało tak być, tam chodziło o jakieś zaniedbanie ze strony lekarzy, błędną diagnozę, czy coś w tym stylu.

Minnie Feodorovna · Wysłany: Śro 18:03, 29 Mar 2017 Temat postu:

Chyba stwierdzono u niego reumatyzm, przynajmniej tak mi świta, ale trzeba przespacerować się po jakiś fragmencik. Może gdyby Niksa zasiadł na tronie, to nie byłoby rewolucji? Szkoda chłopaka, ale z drugiej strony medycyna dawniej była taka jaka była i coś takiego, niestety, ale nie było rzadkością. Sad

olgasza · Wysłany: Śro 18:47, 29 Mar 2017 Temat postu:

Uhm, chodziło o reumatyzm. W tamtych czasach po takich fatalnych diagnozach co niektórzy lekarze honorowo popełniali samobójstwo.

Minnie Feodorovna · Wysłany: Śro 19:57, 29 Mar 2017 Temat postu:

Nie dziwię im się, ich kariera praktycznie się skończyła.
Dobrze chociaż, że Niksa umarł w gronie swoich najbliższych, przy braciach, narzeczonej, a nie tak jak Alfred, wnuk królowej Wiktorii, w obecności jedynie służącego i lekarza.

olgasza · Wysłany: Śro 20:11, 29 Mar 2017 Temat postu:

A nie było czasem tak, że gdy Niksa umierał z dala od Rosji, i przyjechał do niego ojciec, narzeczona i bracia, to matka z jakiegoś powodu nie mogła przyjechać? Tak mi się coś kojarzy, że był tam jakiś dodatkowy dramat...

Przypomniało mi się jeszcze, że na zapalenie opon mózgowych konał też w "Nocach i dniach" Janusz Ostrzeński, syn tej zabawnej Michasi, i nie była to łatwa śmierć, ciągnęła się w nieskończoność...

Minnie Feodorovna · Wysłany: Czw 19:30, 30 Mar 2017 Temat postu:

Matka była z nim, na pewno. Nawet chyba skracała swoje spacery, uciekała od obowiązków, żeby być z synem. Maria Aleksandrowna nawet trzymała się w chwili jego śmierci bardzo dzielnie. Kojarzę ten gest Niksa z ujęciem dłoni brata i swojej narzeczonej i to, że MF, która wtedy MF nie była jeszcze trzeba było siłą wyprowadzać, odciągać od zwłok.
Ten nieszczęsny Janusz...zawsze było mi go żal, chociaż przyczynił się do śmierci Celiny i ogólnie bawidamek z niego był. Rolling Eyes

olgasza

Z "Romanowów 1613-1917" o Niksie

olgasza

A. F. Tiutczewa o małej Marii Aleksandrownie (1855):

Minnie Feodorovna

Z książki S.S Montefiore: "Po objęciu tronu przez Aleksandra Niksa całkiem poważnie rzekł do Tiutczewej:
- Papa jest teraz tak zajęty, że umrze z przemęczenia, a ja jestem jeszcze za młody, żeby mu pomóc.
- Nie chodzi o to, że jesteś za młody, tylko że za głupi- orzekł jego brat Sasza.
- Wcale nie jestem za głupi, tylko za mały!
-Za głupi, za głupi! - skandował Sasza z drugim bratem, Aleksym, na co Niksa rzucił w nich poduszką."

olgasza

Cóż, zwyczajne dzieciaki, jak każde inne Smile

Minnie, udało Ci się dorwać tę cegłę Montefiore?

Minnie Feodorovna

Tak, udało się mi ją dorwać, chociaż za kosmiczną cenę, ale nie potrafiłam sobie odmówić. Przeczytać też przeczytałam Very Happy

W sumie ta historyjka pokazuje, że na całym świecie dzieciaki są takie same i to jest właśnie piękne Very Happy